Szlak Zabytków Techniki - Zawada

Poniedziałek, 21 stycznia 2008 · Komentarze(8)
Szlak Zabytków Techniki - Zawada

Po dwóch dniach przerwy spowodowanej aurą, walką z rozregulowanymi przerzutkami (kolejne doświadczenie) i brakiem czasu (niech żyje weekend) dziś znów w drogę.

Korzystając z faktu, że akurat nie pada i mam urlop wybieram za cel Zawadę (na więcej nie pozwala czas - dziś Dzień Babci - trzeba z dziećmi rundkę zrobić po rodzinie).

Czemu Zawada? Otóż od jakiegoś czasu na Śląsku coś drgnęło i pojawiły się tabliczki informujące o zabytkach, a ściślej mówiąc o szlaku zabytków techniki. Wśród nich jest Muzeum Chleba w Radzionkowie, o którym już wspominałem na blogu oraz dzisiejszy cel podróży - Zabytkowa Stacja Wodociągowa "Zawada" w Karchowicach (tabliczki z informacją o niej widzę od niedawna codziennie jadąc do pracy, jednak nigdy nie chciało mi się tych kilka kilometrów nadrobić).

Ruszam "Drogą Młynarza" (DK94) w stronę Pyskowic. Strasznie wieje, jadę pod wiatr, a co jakiś czas dostaję mocny podmuch z boku, mam wrażenie, że zaraz się wywrócę, przejeżdżające obok tiry potęgują ten efekt.

Droga Krajowa :-)


Przed Boniowicami rzut oka w prawo na Kamieniec i w oddali pałac, kolejne miejsce, w którym nigdy nie byłem.
Tak wieje, że nie sposób zrobić zdjęcia, nawet stabilizacja obrazu niewiele pomaga.



Dojeżdżam do Karchowic. Czytam tablicę informacyjną i wychodzi mi na przeciw sympatyczny pracownik stacji. Po chwili dowiaduję się, że oczywiście stację można zwiedzić i on zaraz zawoła kierownika. Grzecznie dziękuję. Na razie chcę się tylko rozejrzeć, na zwiedzanie przyjadę pewnie w większym gronie. Rzut oka na halę i budynek z zewnątrz.



Po chwili kolejny pracownik przynosi mi ulotki informacyjne. Sympatyczni ludzie.
Stację można zwiedzać od pon-pt 8-16 oraz w soboty i niedziele po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym. Najlepiej jednak - jak się dowiaduję - jest być do południa bo wówczas można zobaczyć więcej - jedna część jest zamykana o 14 i nie da się jej później otworzyć, jak mnie poinformowano.

Ruszam do Kamieńca. "Najlepiej tu na winklu tą polną drogą pojechać" - ok, spróbujemy. Polna okazuje się być Polną tylko z nazwy ;-)



Co więcej wiedzie tamtędy nawet jakaś trasa rowerowa - dziwne tylko, że to był jedyny znak jaki spotkałem po drodze.

Po chwili jestem w Kamieńcu obok pałacu, w którym obecnie mieści się Ośrodek Leczniczo-Rehabilitacyjny dla Dzieci.

Zza płotu zdjęcie pałacu



i tzw. Mysiej Wieży



Niestety w tym momencie baterie odmawiają posłuszeństwa, a zapasowy komplet... też rozładowany :-(
Ciąg dalszy zdjęć z Kamieńca... w trakcie następnej wyprawy w te strony.

Przez Zbrosławice, Ptakowice, Górniki i Stolarzowice powrót do domu.
Jakoś szybko poszło, a może głodny byłem rowerka po krótkiej przerwie.

I średnia, jak na mnie bardzo wysoka - czyżby to efekt mocniej dopompowanych opon?

Komentarze (8)

Dzięki.

djk71 17:54 środa, 23 stycznia 2008

Fajna wycieczka

skibabike 16:57 środa, 23 stycznia 2008

ventoux
W sumie wydaje się tu być trochę spokojniej niż w centrum naszej aglomeracji. Choć pewnie wszędzie można znaleźć ciekawe i wbrew pozorom, ciche miejsca.

djk71 20:10 wtorek, 22 stycznia 2008

Lubię te strony, zresztą co tu dużo mówić dolina Dramy to miejsce przez które przebiega trasa mojego "wiosennego klasyku" !

ventoux 17:28 wtorek, 22 stycznia 2008

johanbiker
Masz to jak w banku :-)
Niestety deszcz + noc + nasze drogi to prawdziwa szkoła przetrwania.

djk71 11:49 wtorek, 22 stycznia 2008

Fajna wycieczka,jak bedziesz montowałekipe na zwiedzanie to się pisze.Co do drogi parę lat te "dziurska"już są zmorą,szczególnie dają sie we znaki w deszczu i na dodatek po ciemku.Brrr. aż mnie "otrząsło" jak sobie przypomnę jeden z takich powrotów
Pozdro!

johanbiker 11:42 wtorek, 22 stycznia 2008

Nie chciałem tak wprost tego pisać ;-)

djk71 08:52 wtorek, 22 stycznia 2008
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa biepo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]