Z dedykacją
Poniedziałek, 14 stycznia 2008
· Komentarze(7)
Kategoria Z kamerą wśród..., śląskie, Samotnie, do 50km
Z dedykacją
Dziś wyjazd z dedykacją dla bratowej. Ponoć pozycją na bikestats-ie motywuję ją do jeżdżenia - chce być przede mną ;) Więc jeżdżę, żeby mogła mnie gonić. :)
Tak poważnie mówiąc to oczywiście nie mam szans na rywalizację z nią (ma więcej czasu i możliwości), a poza tym myślę, że poza paroma wyjątkami większość z nas jeździ dla sportu, przyjemności, zdrowia..., a nie dla pozycji na liście.
Dziś wieczorna rundka po Zabrzu.
Rokitnica - Mikulczyce - Zabrze. Dalej przez Wolności do Maciejowa, po drodze maluch skręcając na zakazie w lewo wpakował się prawie pod nową policyjną Kia-ę (Kię - jak to się pisze?). W Maciejowie skręt pod centrum Handlowe M1 i konsternacja na rondzie - zapomniałem się? - nie to jakaś panienka "wzięła" rondo po angielsku, kierowca jadącej prawidłowo ciężarówki też był zdziwiony gdy spotkali się na tym samym zjeździe, ale ona chyba nawet tego nie zauważyła.
Dalej Os. Kopernika i tzw. Krzyż Papieski.
Szybkie zdjęcie ale niestety trzeba tu wrócić ze statywem.
Z daleka myślałem, że to znicze płoną.
Dalej już prosto (prawie - bo przez Grzybowice) do domu.
Żona odpoczywa po wczorajszym debiucie. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie i znów znajdziemy opiekę do dzieci :-)
Dziś wyjazd z dedykacją dla bratowej. Ponoć pozycją na bikestats-ie motywuję ją do jeżdżenia - chce być przede mną ;) Więc jeżdżę, żeby mogła mnie gonić. :)
Tak poważnie mówiąc to oczywiście nie mam szans na rywalizację z nią (ma więcej czasu i możliwości), a poza tym myślę, że poza paroma wyjątkami większość z nas jeździ dla sportu, przyjemności, zdrowia..., a nie dla pozycji na liście.
Dziś wieczorna rundka po Zabrzu.
Rokitnica - Mikulczyce - Zabrze. Dalej przez Wolności do Maciejowa, po drodze maluch skręcając na zakazie w lewo wpakował się prawie pod nową policyjną Kia-ę (Kię - jak to się pisze?). W Maciejowie skręt pod centrum Handlowe M1 i konsternacja na rondzie - zapomniałem się? - nie to jakaś panienka "wzięła" rondo po angielsku, kierowca jadącej prawidłowo ciężarówki też był zdziwiony gdy spotkali się na tym samym zjeździe, ale ona chyba nawet tego nie zauważyła.
Dalej Os. Kopernika i tzw. Krzyż Papieski.
Szybkie zdjęcie ale niestety trzeba tu wrócić ze statywem.
Z daleka myślałem, że to znicze płoną.
Dalej już prosto (prawie - bo przez Grzybowice) do domu.
Żona odpoczywa po wczorajszym debiucie. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie i znów znajdziemy opiekę do dzieci :-)