Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć...
Dziś też nie udało się zbyt dużo pojeździć ale w końcu po obiedzie wychodzę. Bez celu. Bez pomysłu. Nawet nie wiem czy z chęciami. Ale jadę. Do lasu. Pod górkę. Z górki. Pamiętając żeby kręcić szybko. Jak najszybciej. Skupić się tylko na kręceniu. Zabić inne myśli. Kręcić. Znów pod górkę. Zasapany. Zimne powietrze. Oby nie okazało się zbyt zimne. Nie ważne. Nie myśleć. To znaczy myśleć. O kręceniu. O rowerze. O rowerach.
Dziś z przyjemnością przeczytałem relację z Bieszczad. Pięknie było. Są taki chwile, że chciałbym tam uciec.
Dziś jednak jestem tu.
Jesień - czas zostawić już rower w spokoju?© djk71
Jesiennie. Chłodno, ale jestem spocony. Niestety szybko już się robi ciemno. Nie ma co gadać. Trzeba jechać. Dalej. Szybciej. Jak w życiu. Może się podobać, może się nie podobać, ale trzeba gnać dalej. Gnać. to dobre słowo. Ostatnio wszędzie gnam. I zawsze na coś się spóźniam, czegoś nie zdążam zauważyć, czegoś zrobić. Jednych przeganiam. Inni mnie przeganiają. Jeszcze inni wcale nie jeżdżą ale jak się ich posłucha to...
Pojeździłbym znów dla przyjemności, bez gonienia, bez ograniczeń. Jak wtedy w Bieszczadach. Niestety takie są tylko chwile. Jak to ktoś kiedyś zaśpiewał; W życiu piękne są tylko chwile...
Ale po głowie chodzi mi dziś inny kawałek.
Średnia kadencja: 83