Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć...

Niedziela, 23 października 2011 · Komentarze(6)
Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć...


Dziś też nie udało się zbyt dużo pojeździć ale w końcu po obiedzie wychodzę. Bez celu. Bez pomysłu. Nawet nie wiem czy z chęciami. Ale jadę. Do lasu. Pod górkę. Z górki. Pamiętając żeby kręcić szybko. Jak najszybciej. Skupić się tylko na kręceniu. Zabić inne myśli. Kręcić. Znów pod górkę. Zasapany. Zimne powietrze. Oby nie okazało się zbyt zimne. Nie ważne. Nie myśleć. To znaczy myśleć. O kręceniu. O rowerze. O rowerach.

Dziś z przyjemnością przeczytałem relację z Bieszczad. Pięknie było. Są taki chwile, że chciałbym tam uciec.

Dziś jednak jestem tu.

Jesień - czas zostawić już rower w spokoju? © djk71


Jesiennie. Chłodno, ale jestem spocony. Niestety szybko już się robi ciemno. Nie ma co gadać. Trzeba jechać. Dalej. Szybciej. Jak w życiu. Może się podobać, może się nie podobać, ale trzeba gnać dalej. Gnać. to dobre słowo. Ostatnio wszędzie gnam. I zawsze na coś się spóźniam, czegoś nie zdążam zauważyć, czegoś zrobić. Jednych przeganiam. Inni mnie przeganiają. Jeszcze inni wcale nie jeżdżą ale jak się ich posłucha to...

Pojeździłbym znów dla przyjemności, bez gonienia, bez ograniczeń. Jak wtedy w Bieszczadach. Niestety takie są tylko chwile. Jak to ktoś kiedyś zaśpiewał; W życiu piękne są tylko chwile...

Ale po głowie chodzi mi dziś inny kawałek.



Średnia kadencja: 83

Komentarze (6)

moja żona stwierdziła, że mnie na maksa wkręciły dwa pedały a ja z nimi też kręce wiec nie ma się co martwić nie jesteś sam są nas tysiące !!!

coco75 20:54 wtorek, 15 listopada 2011

k4r3l
Dobrze, Panie Doktorze ;)
amiga
Zaraz tam poszalałeś... Też uważam, że zawody powinny być non stop :)
robi
Takie jest życie... Dobrze, że choć raz się udało być... ale wszystko się jeszcze może zdarzyć...
Czytająca
Coś w tym jest...

djk71 18:07 poniedziałek, 31 października 2011

Charles de Gaulle, zapytany czy jest szczęśliwy,odpowiedzial podobno: ma mnie pan za idiotę?
Lub inaczej:"czasem życie bywa znośne"(W.Szymborska).
Oczywiście życie obojga było, jest ,niezwykle barwne i pełne.
Pozdrawiam
Czytająca

Czytająca 16:07 czwartek, 27 października 2011

Nie chcę Cię straszyć ale ja byłem z rowerem w Bieszczadach w 2000r i nie mogę się wybrać ponownie choć bardzo bym chciał. Ale cóż takie jest życie najpierw było ściganie na maratonach teraz rodzinka i dzieciaki. Ale cały czas mam nadzieję że jeszcze tam wrócę .

robi 08:40 wtorek, 25 października 2011

Z kadencją poszalałeś. Ale wyjazd równie krótki. Może to ta przerwa pomiędzy rajdami ... tak na Ciebie wpływa ...

amiga 07:44 poniedziałek, 24 października 2011

nie odstawiać roweru! to najlepsza recepta :) a kawałek przypomniał mi o Polskim Topie Wszechczasów Programu III Polskiego Radia. Ostatnio Turbo było na 13 miejscu... ;)

k4r3l 17:25 niedziela, 23 października 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dwina

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]