Po Trudach...
Niedziela, 25 września 2011
· Komentarze(4)
Kategoria do 50km, śląskie, W towarzystwie
Po Trudach...
Po wczorajszych zawodach dziś pobudka przed świtem i powrót do domu żeby zdążyć choć na koniec II Rowerowego Pleneru Zabrze 2011. W ramach imprezy odbył się Finał AZS MTB CUP 2011 oraz Akademickiego Pucharu Polski 2011, Dziecięce Wyścigi Rowerowe, Mistrzostwa Zabrza Uczniów w Kolarstwie Górskim 2011 oraz Amatorskie Mistrzostwa w Kolarstwie Górskim Zabrze 2011. Dużo :-) Dużo i chyba wprowadziło to trochę zamieszania. Chyba, bo słyszałem tylko z relacji, gdyż przyjechaliśmy już pod koniec imprezy. Niemniej jednak fajnie, że takie imprezy są, bo zarówno moja rodzinka, jak i wiele innych osób mogło spędzić czas w klimacie rowerowym.
Szkoda tylko, że w tym samym czasie odbywały się XI Zabrzańskie Szosowe Wyścigi Rowerowe Niezrzeszonych. Szkoda, bo w zeszłym roku można było startować w obu imprezach, w tym trzeba było wybierać.
Dzień wcześniej odbył się III Rajd Rowerowy Towarzystwa Miłośników Rokitnicy. Ponoć też było fajnie.
Szkoda tylko, że mimo iż patronem wszystkich imprez był UM nie udało się tego podzielić np. na 3 kolejne weekendy. Może w przyszłym roku...
Po wczorajszej imprezie czułem wszystkie mięśnie ale Igorek i tak wymógł na mnie przebranie się, wyciągnięcie roweru z auta i przejechanie z nim jeszcze raz trasy wyścigu ;-)
Po wczorajszych zawodach dziś pobudka przed świtem i powrót do domu żeby zdążyć choć na koniec II Rowerowego Pleneru Zabrze 2011. W ramach imprezy odbył się Finał AZS MTB CUP 2011 oraz Akademickiego Pucharu Polski 2011, Dziecięce Wyścigi Rowerowe, Mistrzostwa Zabrza Uczniów w Kolarstwie Górskim 2011 oraz Amatorskie Mistrzostwa w Kolarstwie Górskim Zabrze 2011. Dużo :-) Dużo i chyba wprowadziło to trochę zamieszania. Chyba, bo słyszałem tylko z relacji, gdyż przyjechaliśmy już pod koniec imprezy. Niemniej jednak fajnie, że takie imprezy są, bo zarówno moja rodzinka, jak i wiele innych osób mogło spędzić czas w klimacie rowerowym.
Szkoda tylko, że w tym samym czasie odbywały się XI Zabrzańskie Szosowe Wyścigi Rowerowe Niezrzeszonych. Szkoda, bo w zeszłym roku można było startować w obu imprezach, w tym trzeba było wybierać.
Dzień wcześniej odbył się III Rajd Rowerowy Towarzystwa Miłośników Rokitnicy. Ponoć też było fajnie.
Szkoda tylko, że mimo iż patronem wszystkich imprez był UM nie udało się tego podzielić np. na 3 kolejne weekendy. Może w przyszłym roku...
Po wczorajszej imprezie czułem wszystkie mięśnie ale Igorek i tak wymógł na mnie przebranie się, wyciągnięcie roweru z auta i przejechanie z nim jeszcze raz trasy wyścigu ;-)