Rozjazd po maratonie?
Dziś odsypianie po wczorajszym maratonie. Tak naprawdę to był maraton bardziej bez snu niż w sensie rowerowym, więc dziś musiałem odespać. Kiedy Wiku się dowiaduje, że jadę na przejażdżkę, decyduje się jechać ze mną.
Rzut oka na budowę wiaduktów nad Przyjemną.
Ciężko przejachać i górą i dołem...© djk71
Zjazd w stronę parku w Reptach i… oj dziś chyba nie pojeździmy… Ktoś tu jest zmęczony... Nie szkodzi. Pokręcimy sobie wolniej.
Zamek w Starych Tarnowicach i terenem do pałacu w Rybnej. Po drodze przerwa przy jakimś bunkrze.
Bunkier w Laryszowie© djk71
Z Rybnej do Pałacu w Kopaninie. Stamtąd lasem do Wilkowic. Dziś nie jest dzień na teren więc powrót asfaltem.
W sumie spokojnie, rodzinnie... ciepło... Wiku musi więcej pojeździć przed planowaną wyprawą...