Rodzinnie
Niedziela, 17 kwietnia 2011
· Komentarze(4)
Kategoria do 50km, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Rodzinnie
Plany na dziś były ale jak to często bywa... życie (albo lenistwo) je zweryfikowało. Nie szkodzi i tak dzień był rowerowy. Przed obiadem wyciągnęliśmy pozostałe rowery, zostały umyte, przejrzane, nasmarowane i… poszliśmy coś zjeść :-)
Po obiadku były pewne opory ale udało się wspólnie zebrać i powłóczyć się trochę po okolicznych lasach.
Początek trochę przeraża Igorka ale dzielnie dają radą z Anetką :-)
Parę zjazdów, parę podjazdów, Wiku walczy :-)
Jak na pierwsze w tym sezonie wspólne rowerowanie to 10km w terenie było w sam raz. Tym bardziej, że momentami ciężko było jechać ;-)
Rodzinka poszła schować rowery, a mnie było jeszcze mało więc dałem sobie w kość w lasach koło Górników. Wcześniej oglądam postępy w budowie A1.
Las jest fajny. Lubię się tak powyżywać, tylko czemu robię to tak rzadko? Za rzadko… I zawsze po powrocie do domu obiecuję sobie, że teraz to już będę częściej… Dziś oczywiście powiedziałem to samo ;-) Patrząc po wynikach wczorajszej mini Odysei ewidentnie brakuje mi treningu…
Plany na dziś były ale jak to często bywa... życie (albo lenistwo) je zweryfikowało. Nie szkodzi i tak dzień był rowerowy. Przed obiadem wyciągnęliśmy pozostałe rowery, zostały umyte, przejrzane, nasmarowane i… poszliśmy coś zjeść :-)
Po obiadku były pewne opory ale udało się wspólnie zebrać i powłóczyć się trochę po okolicznych lasach.
Prawie gotowi© djk71
Początek trochę przeraża Igorka ale dzielnie dają radą z Anetką :-)
Nie lubimy kamyków ale jedziemy© djk71
Parę zjazdów, parę podjazdów, Wiku walczy :-)
Podjechałem ;)© djk71
Jak na pierwsze w tym sezonie wspólne rowerowanie to 10km w terenie było w sam raz. Tym bardziej, że momentami ciężko było jechać ;-)
Czasem trzeba pchać...© djk71
Rodzinka poszła schować rowery, a mnie było jeszcze mało więc dałem sobie w kość w lasach koło Górników. Wcześniej oglądam postępy w budowie A1.
Kolejny wiadukt na A1© djk71
Las jest fajny. Lubię się tak powyżywać, tylko czemu robię to tak rzadko? Za rzadko… I zawsze po powrocie do domu obiecuję sobie, że teraz to już będę częściej… Dziś oczywiście powiedziałem to samo ;-) Patrząc po wynikach wczorajszej mini Odysei ewidentnie brakuje mi treningu…