Po serwisie
Po tygodniowym pobycie w serwisie w końcu dostałem rower w swoje ręce. Dobrze, że tyle to trwało bo... albo bym żałował, że nie mogę jeździć, albo miałbym wyrzuty, że jeżdżę zamiast pracować.
Późno ale muszę choć na chwilę wyjść i sprawdzić, czy się kręci. Kręci. I przerzutki znów działają. I przednia też :-) Ciekawe jak długo tak będzie.
Ciekawe kiedy znów będzie tak lśnić...© djk71
W Stolarzowicach na skrzyżowaniu przestaję widzieć. Ciemność. Wystraszyłem się nie na żarty. Okazało się, że zaczep daszka w kasku jest pęknięty i daszek opadł mi na oczy. Koszmarne uczucie. Szczególnie na skrzyżowaniu.
Na szczęście nic innego nie przeszkadza. Tylko szkoda, że czasu brak. Jutro też nie pojeżdżę, bo... inne atrakcje w planie :-)
Za to mam nadzieję w niedzielę trochę pokręcić. Potem tydzień kolejnych targów i... Otwock. Tam mnie jeszcze nie widzieli :-)
Za to w miniony weekend udało mi się odwiedzić Asicę i Młynarza. Ech działo się. Przypomnieli mi ich powrót z wyprawy dookoła Polski.
Pałac w Brodach© djk71
Niewiele się tam zmieniło od tego czasu.
Może tylko bardziej wieje, bo robotnicy, którzy tam się krzątali nie mogli utrzymać pionu.
Kosma chciała zwiedzić pałac dokładniej ale nie było gdzie kupić biletów.
A jednak ktoś tam był...© djk71
Poboczne budynki ktoś wyremontował, na pałac nie starczyło kasy.
Część udało się wyremontować© djk71
Potem Piotrek pokazał nam jak wygląda ośmiornica. Sosna - ośmiornica.
Ośmiornica© djk71
Ech, chciało się tam zostać...
Zielono mi© djk71
Posiedzieć...
Szkoda drzew© djk71
Popływać...
Molo?© djk71
A wieczorem pobawić się przy ognisku...
Płonie ognisko© djk71
Ogień zachęcał do tańca...
Któż to?© djk71
Ale nie skusiliśmy się.
Fajnie było. Potrzebowałem oddechu...