Bambusy?

Wtorek, 15 marca 2011 · Komentarze(6)
Bambusy?

Wczoraj pogoda wręcz krzyczała: Jedź! Niestety inne obowiązki były ważniejsze. Za to dziś wiedzieliśmy z Moniką, że rano pojedziemy. Pobudka przed czwartą :-) Szybkie śniadanko i w drogę. No nie tak od razu. Najpierw na dole próba czyszczenia napędu, bo niedzielnym terenie dziś wyglądał strasznie. Niestety nie wiele się dało zrobić i jak się potem okazało nie wygląd był dziś jego najsłabszą stroną.

Ruszamy. Na dzień dobry na wyjeżdżamy wprost na patrol policyjny, ku naszemu zdziwieniu policjantka tylko się uśmiecha i jadą dalej. My też. Zabrze. Wolności. Park Dubiela. Opłotkami do Maciejowa. Stamtąd rowerówką przez las (i błotko) do Gliwic. Jednak teren to teren ;-) Dalej Żerniki, Szałsza i znów błotkiem przez Leśną do Mikulczyc. Fajnie. Choć zaczynam czuć zmęczenie. Na szczęście do domu już niedaleko. Podjazd z Rokitnicy to tym razem katorga dla uszu. Uff, w domu. Dobrze, że zmobilizowaliśmy się do wstania.

Nie było dziś zbyt wielu okazji do zdjęć, a te które próbowałem zrobić nie wyszły więc w zamian jeden z efektów weekendowych prac dziewczyn :-)

Coś wyrosło... © djk71

Komentarze (6)

Bo lubię... się czepiać ;-)

kosma100 04:54 czwartek, 17 marca 2011

amiga
Też znam takie pobudki :-)
alistar
Dobre... Ja zwykle jak już wstanę to jestem obudzony...
kosma100
Co się czepiasz Amigi?

djk71 04:45 czwartek, 17 marca 2011

amiga Te 90 minut dłuższego spania nie uratowały Cię przed zasypianiem...
"budzin"
"Maiłem"
hmmm... albo inaczej: "Co Ty piłeś?" :-)

kosma100 18:44 wtorek, 15 marca 2011

Masz coś do bambusów???
Dzięki za poranną przejażdżkę, chociaż Gliwic nie miałam w planach... błota tym bardziej ;p Chociaż dzisiaj się przygotowałam - zdjęłam błotnik ;-)
Pozdrawiam i co? jutro też wyjeżdżamy o 4:00? :D

kosma100 18:07 wtorek, 15 marca 2011

Noooo... niby bambusy... ;)
Rany... Nie. Od biedy wielkiej o 4 rano mogę wstać w lipcu (bo wtedy to na upartego można pod rano podciągnąć ;P). Ale absolutnie, zupełnie, jedynie wyjątkowo!
Bo ja wprawdzie wstaję przed 6, ale budzę się po 8... ;)

alistar 10:47 wtorek, 15 marca 2011

o 4 rano ... brr. Dzisiaj ustawiłem sobie budzin na 4:30 i jedyne co zrobiłem to go uciszyłem. Maiłem jeszcze 90 min spania przed sobą, ale podziwiam.

amiga 09:18 wtorek, 15 marca 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tyrap

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]