Inauguracja 2011
W ubiegłych latach Nowy Rok witałem na rowerze. Wczoraj, choć w sumie była taka możliwość, jakoś nie było chęci. Nic na siłę. Mimo to dzień był całkiem udany. Dziś również od rana aktywnie (choć przy komputerze) :-) W końcu jednak decyduję się choć na krótką przejażdżkę. Nie chce mi się walczyć z terenem. Asfalt wygląda przyzwoicie więc szybka rundka po szosie.
Fajnie się jeździ kiedy człowiek nie myśli o problemach, kiedy odrzuca to co go męczy, boli… Próbuję po raz kolejny oddzielać prywatne tematy od pracy i odwrotnie. Prywatne rzeczy też próbuję selekcjonować, zajmować się tym co ważne lub tym co lubię i… nie mieszać kilku tematów jak to zdarzało mi się ostatnio dość często. Zobaczymy jak długo się tak uda.
Ptakowice, Zbrosławice… fajnie się jedzie choć dziś zabrakło kominiarki i zbyt chłodne powietrze wdziera się do płuc. Mam nadzieję, że nie skończy się to źle.
Ciekawe czy w tym roku uda mi się w końcu pojeździć więcej w zawodach PP. Chciałbym bardzo. Mam nadzieję, że życie po raz kolejny nie zmusi mnie do weryfikacji tych planów. Zobaczymy.
W Wieszowej chwila postoju na łyk czegoś ciepłego i rzut oka na budowę węzła na A1.
Budowa węzła Wieszowa na A1© djk71
Ściemnia się więc pora włączyć przednią lampkę (tylna od dawna jest włączona). Pora… gdyby baterie działały. Tego się nie spodziewałem. Trudno. Jakoś dojadę.
Jeszcze tylko podjazd z Rokitnicy i dom. Lubię się tak spocić, dziwne, że to może sprawiać przyjemność, ale tak jest. Obym sobie częściej sprawiał taką przyjemność...