Złombol
Obudziłem się o 4:15. wstałem, zjadłem śniadanie i postanowiłem pójść na rower. Niestety coś mnie podkusiło i spojrzałem na termometr. 6 stopni i ciemność za oknem skutecznie przekonały mnie do powrotu do łóżka. Kolejna próba o siódmej i... syn poprosił żebym się do niego chwilę przytulił. W efekcie dopiero po dziewiątej ruszam z domu. Cel - Katowice i Silesia City Center, gdzie pod hasłem Złombol ma spotkać się ekipa ponad 120 starych samochodów i ruszyć w podróż do Stambułu.
Przy okazji mam spotkać się z kumplem, który niedawno kupił sobie w końcu rower :) Będzie powód żeby częściej bywać w okolicach Katowic ;-)
Pomysł na trasę był inny ale z powodu godziny jadę przez Bytom i trafiam na Łagiewnicką, o której nie tak dawno pisał Dynio. W sumie fajnie się jedzie.
Nowa rowerówka w Bytomiu© djk71
Dostaję MMS-a od kumpla ze zdjęciem pierwszej naprawy przedziurawionej dętki :-) Życzę mu powodzenia i szybkiego spotkania w Katowicach.
Ostatnio jak byłem na Stadionie Śląskim było inaczej...
Stadion Śląski w przebudowie© djk71
Dojeżdżam do parkingu i... mój rower... skacze. Czyżbym też złapał gumę? Nie to nie to. Ale coś się koło z tyłu słabo kręci. Rozpinam hamulec i.. dalej to samo. Coś dziwnego.
Nie wiem o co chodzi. Zobaczę później. czyżbym miał skończyć jak niektórzy przed startem?
A rajd już za chwilę....© djk71
Teraz pora na podziwianie uczestników rajdu. Człowiek wiele się dowiaduje o niektórych samochodach... nie pamiętam takiej wersji łady.
Łada z wycieraczkami świateł?© djk71
Fajny klimat. Kiedyś też mieliśmy Poloneza...
Doniczka?© djk71
Dociera Darek ale... pieszo. Naprawił rower ale musiał wrócić do domu i żeby zdążyć dojechał busem. Szkoda, ale trudno grunt, że jest.
Syrena Bosto z uchwytem na napoje i GPS-em...© djk71
Fajny klimat - wiem, że już to pisałem - sami zboczeńcy jak mówi Darek, czy też jak poprawia go jeden z oglądających "pozytywnie zakręceni" :-)
Ropy nam nie braknie© djk71
Klimat musi być© djk71
Grunt, że kierowca nie pali...
Kierowca© djk71
Ekipa jest przygotowana na wszystko....
"M jak miłość" trzeba przecież gdzieś zobaczyć...© djk71
W międzyczasie orientuję się co jest powodem moich problemów... Pęknięte szprychy. Szlag by to trafił. Dwa tygodnie temu naprawiałem dwie inne pęknięte. Coś z nimi jest nie tak. Na poprzednich przejechałem 10 tys. km i ani jedna nie pękła, a tu dwie awarie w dwa tygodnie.
I gdzie tu nakleić logo BS?© djk71
Nie wiedziałem, że 3 pęknięte szprychy mogą tak zdeformować koło. Masakra. Kumpel dowiaduje się, że w Silesii jest serwis rowerowy.
Szeryf?© djk71
Cała impreza jest pod hasłem...
Motto całej imprezy© djk71
Są też hasła edukacyjne...
Dotyczy równiez rowerzystów© djk71
Czekamy, aż ekipa odjedzie i próbujemy. Intersport - sklep i serwis. W pierwszej chwili dowiaduję się, że "na już" nie da się nic zrobić, ale jak tłumaczę, że mam jeszcze kilkadziesiąt km do domu, serwisant mówi żebym zostawił rower i przyszedł za dwie godziny.
Mamy więc dwie godziny na kawę i pogaduchy o... rowerach :)
Wracamy i prawie jest ok. Krótka rozmowa z sympatycznym serwisantem i dwadzieścia kilka złotych... z kieszeni Darka - pierwszy raz od dawna nie wziąłem dziś ze sobą pieniędzy i pierwszy raz mi ich brakło. Dobrze, że był Darek :-) Dzięki raz jeszcze.
Odbieram rower, żegnamy się i jadę do domu. Mapy też nie wziąłem więc jadę na azymut. Trochę przez WPKiW, trochę przez Chorzów, Siemianowice, Bytom... Kilka ścieżek bez przejazdu więc trzeba wrócić ale jest fajnie...
W końcu ląduję ponownie na Łagiewnickiej i po chwili mijam Romana, Dynia i jeszcze paru rowerzystów. Pewnie jutro spotkamy się na I Śląskiej Rowerowej Masie Krytycznej w Bytomiu.
Jakieś 5km od domu mam dość. Tempo wolne i nie mam siły. Tylko czemu? No tak ostatni raz jadłem... 12 godzin temu... Znów zachowałem się... no comments...
Ale się rozpisałem....