Puste miasto...
Buty wysuszone po piątkowej powodzi ;-)
Więc dziś na rower. Taki był plan. Obiad o 20-tej sprawił, że...odechciało mi się. Na szczęście Łukasz molestował mnie SMS-ami i zamiast drzemki... rowerek :-)
Bez słów ruszamy w stronę Tarnowskich Gór. Chyba lubimy ten kierunek :) Po drodze rozmowy o Bike Oriencie. To już w tym tygodniu :)
Tarnowskie Góry jak zwykle puste. Wciąż mnie to miasto zadziwia.
Pusto...© djk71
Na Rynku szybkie piwko bezalkoholowe. Jednak wolę czeskie...
I powrót do domu. Wieczorem rześko... nic dziwnego już 22-ta.
Dzięki Łukasz, że mnie wyciągnąłeś!