Cztery litery...

Sobota, 5 czerwca 2010 · Komentarze(16)
Cztery litery...

Rower wczoraj został naprawiony, choć Łukasz twierdzi, że… dużo jeszcze pozostało tam do zrobienia… Zobaczymy. Dziś trzeba go przetestować. Małżonka z dziećmi pojechała na wycieczkę autokarem w okolice Inwałdu. Od kilku dni był pomysł żeby dojechać tam rowerami - mapa jednak bezlitośnie pokazuje 80-100 km w jedną stronę. Za dużo. Za dużo jeśli się nie jeździ.

Wstajemy rano i Kosma rzuca pomysł - Moszna - 88km w jedną stronę, czyli… niewiele mniej, a w planach jest powrót PKP. SMS do Łukasza i za chwilę ruszamy. Trochę późno bo już 9:30 ale co tam…

Pada hasło, że po drodze zahaczymy o Górę św. Anny, która już raz nas w tym roku pokonała. W Pyskowicach dogania nas (samochodem) mój teść z wujkiem… ich plan to… Góra św. Anny. Zobaczymy kto dotrze tam szybciej ;-)

Krótki postój w Łanach, przy okazji rzut oka na mapę. I jedziemy. Po drodze po raz drugi wyprzedza nas ekipa samochodowa (zwiedzili w międzyczasie Pławniowice). My tymczasem dobrze bawimy się w Lychynii ;-)

A może rower to przeżytek? © djk71


Podjazd na Górę św. Anny od strony Leśnicy zadziwiająco dziś łatwy. Po drodze widzimy zaparkowany znajomy samochód pod muzeum, czyli… na szczycie my będziemy pierwsi ;-)

Spotykamy się w knajpce Pod Jeleniem ;) Przy okazji namawiamy naszych turystów na wizytę w Mosznej. Obiadek i nabieramy sił.

Obiadek i mamy siłę © djk71


Pogawędki i szybka wizyta w kościele. Wysoko jesteśmy ;)

Widok z Góry św. Anny © djk71


Krótka wizyta przy Pomniku Czynu Powstańczego, który stoi nad jednym z największych amfiteatrów :)

Ruszamy dalej. W Gogolinie oprócz Karolinki (pozdrowienia dla karli76)...

Poszła Karolinka do Gogollina © djk71


... spotykamy zaginionego brata Calineczki ;-)

Calineczek w Gogolinie © djk71


W Krapkowicach pora na loda (mnie nie smakował) ale przy okazji jest moment żeby zastanowić się którędy dalej jechać :)

I dokąd teraz? © djk71


W końcu Moszna… Pięknie tu…

Moszna i tyle... © djk71


Moszna © djk71


Moszna © djk71


Dużo zapracowanych ludzi.

Mosza - pracujemy © djk71


Ten myślałem w pierwszej chwili, że jedzie na rowerze…

Moszna - prawie jak na rowerze © djk71


Tego życie przygniata…

Moszna - cięzkie życie © djk71


Dziwne tu sporty uprawiają

Moszna - polowanie? © djk71


Ogólnie zamek był nieźle pilnowany…

Moszna - strażnik? © djk71


Moszna - strażnik? © djk71


I nawet jeśli komuś udawało się dostać np. na wieżę to…

Moszna - jedna z wielu wież © djk71


… źle kończył…

Moszna - nie przeżył © djk71


Kiedy ja podziwiałem jak słońce bawi się z wodą...

Moszna - woda i słońce © djk71


... inni…

Moszna - odpoczynek © djk71


W końcu czas ruszać. Na trasie chodziła nam po głowie "dwusetka" ale biorąc pod uwagę, że już 18-ta wrócilibyśmy bardzo późno, o ile dalibyśmy radę dojechać ;-)

Moszna - fajnie ;-) © djk71


Ruszamy do Kędzierzyna na pociąg. Szybko okazuje się, że to był dobry pomysł bo… chyba wszyscy mieliśmy dziś źle ustawione siodełka. Bardzo źle… Do dworca docieramy o 20:30 i szczęśliwi schodzimy z rowerów :-)

Szybkie (i nijakie) jedzenie i pociąg do Gliwic. Dawno nie jechałem takim składem.



Nieważne. Najważniejsze, że można usiąść na czymś trochę szerszym ;-) jesteśmy zmęczeni. Wymuszone uśmiechy wyglądają tak…

Szczęsliwi? © djk71


Jeszcze tylko kilkanaście kilometrów z Gliwic i dom :) Siadając po raz kolejny dziś na rowery myśleliśmy, że będzie gorzej. Nie było jednak tak źle i o 23-ej meldujemy się na Helence. Zmęczeni, obolali, dziwnie opaleni ale… zadowoleni ;-) Fajny dzień tylko na przyszłość na dłuższe wycieczki trzeba wyjeżdżać trochę wcześniej.

Trasa Helenka - Rokitnica - Wieszowa - Boniowice - Karchowice - Pyskowice - Bycina - Niewiesze - Łany - Ujazd - Zalesie Śląskie - Lichynia - Leśnica - Góra św. Anny - Wysoka - Ligota Górna - Ligota Dolna - Dąbrówka - Gogolin - Krapkowice - Steblów - Dobra - Strzeleczki - Kujawy - Zielina - Moszna - Zielina - Wawrzyńcowice - Zawada - Błażejowice Dolne - Mochów - Głogówek - Stare Kotkowice - Biedrzychowice - Zwiastowice - Twardawa - Pokrzywnica - Większyce - Kędzierzyn Koźle - ... PKP... - Gliwice - Żerniki - Szałsza - Czekanów - Grzybowice - Wieszowa - Rokitnica - Helenka

Komentarze (16)

Piękny zamek!

rammzes 05:40 sobota, 12 czerwca 2010

Goofy601
Dzięki :-) Tak to jest się ma czas tylko od czasu do czasu...
Rafaello
A Ty się wybierasz?
Kajman
Dzięki. Myślę, że całą masę jeszcze opuściłem albo... nie potrafiłem sfocić... Tak więc do roboty....
niradhara
Warto. Fajny zamek, park i plany... Warto zaplanować sobie tam dłuższy postój...

djk71 20:54 czwartek, 10 czerwca 2010

Takie piękne fotki zamku, aż się rozmarzyłam. Zachęciłeś mnie skutecznie by kiedyś tam się wybrać.
Serdecznie pozdrawiam :)

niradhara 20:38 wtorek, 8 czerwca 2010

Uchwyciłeś fajne szczegóły zamku:)
Piękne, było kilka relacji na BS z tego zamku ale nikt tak fajnie go nie pokazał:)

Kajman 14:39 poniedziałek, 7 czerwca 2010

Super.Fajny trening przed bike orientem.

Rafaello 07:52 poniedziałek, 7 czerwca 2010

Po prostu pięknie. Gratuluję dystansu :) Jak Ty to robisz, że najpierw długo długo nic a potem 150 wyskakuje na liczniku ? ;)
pozdrawiam :)

Goofy601 07:48 poniedziałek, 7 czerwca 2010

kosma100
Myślę, że oboje wiele przegapiliśmy i trzeba będzie tam wrócić... :-)
k4r3l
Takim składem jeździłem przez kilka lat... dwadzieścia lat temu... i w sumie niewiele się zmieniło...
WrocNam
Czyli mieliśmy jednak wyjechać wcześniej i byłaby szansa się spotkać... :)
Jurek57
Dziękuję... fajne miejsce, fajni ludzie to i dystans łatwiej było pokonać... :)
zyla82
Fajne, że Polska potrafi zaskakiwać pozytywnie, a BS pozwala pokazać innym takie miejsca...
karla76
Czas nadrobić zaległości :)
purzyc
Dokładnie ;-)
Dynio
Konie przede wszystkim ;-) Z Kędzierzyna do Gliwic.
fredziomf
Słyszałem, że problem zwykle nie tkwi w nogach tylko w głowie - kwestia psychiki, ale po wczorajszym myślę, że problem czasem tkwi gdzie indziej ;-)
A tak poważnie to Kosma miała wczoraj rację, że to mój drugi największy dystans... Było kilkanaście setek, ale wiele z nich to nieco ponad sto...

djk71 22:04 niedziela, 6 czerwca 2010

Jestem pod wrażeniem dystansu i to przejechanego bez większego przygotowania. Dla porównania ja zrobiłem już 10 setek w tym sezonie, a i tak przychodzi mi z trudem wykręcić dystans typu 150km.

fredziomf 21:18 niedziela, 6 czerwca 2010

Piękne wszystko i dystans i zamek i konie obok zamku.Skąd wracaliście PKP ?

Dynio 20:09 niedziela, 6 czerwca 2010

więcej podróży w takim klimacie! :)

purzyc 14:29 niedziela, 6 czerwca 2010

będę oryginalna i napisze,że w ogóle mi się nie podoba
że tam jeszcze nie byłam:)
Piękny zameczek!Dobrze,że uchwyciłeś tyle szczególów
Pozdrowionka

Anonimowa karla76 14:20 niedziela, 6 czerwca 2010

Super wycieczkę mieliście. Zamek jak z bajki, nie spodziewałem się że takie piękne zamki mamy w Polsce. Będę musiał się tam wybrać. Pozdrawiam

zyla82 12:10 niedziela, 6 czerwca 2010

No to gratuluję,piękna wycieczka i dystans budzi respekt.
pozdrawiam

Jurek57 11:49 niedziela, 6 czerwca 2010

Jak na ograniczone jeżdżenie, kilometraż bardzo zacny :-D
Wczoraj też odwiedziliśmy z żoną zamek w Mosznej - tylko, że samochodem i byliśmy trochę wcześniej.
Pozdrawiam

WrocNam 11:17 niedziela, 6 czerwca 2010

takim składem dojeżdżałem do pracy przez kilka ostatnich lat, bardzo fajne, wygodne siedzenia, nie to co w tych nowych:) a i z rowerami można się zabrać bezproblemowo:)

Anonimowy k4r3l 10:44 niedziela, 6 czerwca 2010

Chyba mam za słabe szkła, bo wiele szczegółów na zamku w Mosznie umknęło mojej uwadze :-)
Dzięki za towarzystwo :)
Pozdrawiam

kosma100 10:29 niedziela, 6 czerwca 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zylis

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]