Nędza…, ale nie nędznie :-)

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(10)
Nędza…, ale nie nędznie :-)

Wręcz przeciwnie. Było świetnie.

Dwa lata temu na spotkanie integracyjne firmy pojechałem rowerem. Sam. W zeszłym roku była nas piątka.

Wtedy też urodził się pomysł, żeby następnym razem zrobić wyjazd w większej grupie. Kiedy jednak Tomek wysłał w tym roku oficjalne zaproszenie pojawiły się wątpliwości. Czy będą chętni, a jeśli będą to czy dadzą radę przejechać te kilkadziesiąt kilometrów, czy… wiele było tych "czy"….

Chętnych zgłosiło się 17 osób!!! W tym spora grupa przedstawicielek płci pięknej. Jednak wątpliwości wciąż były, do tego te ciągłe deszcze i do ostatniej chwili niepewna pogoda na weekend. Zobaczmy.

W sobotni poranek wczesna pobudka i… szybkie czyszczenie roweru… takie "z grubsza" - to efekt wczorajszego powrotu z Masy. Nie da się go dotknąć taki zabłocony…

Wyjeżdżając z osiedla mijam czekając na autobus Agnieszkę (spryciula - jej rower czeka już na starcie, w firmie ;) ). Zobaczymy jednak kto dotrze tam szybciej… ;-) Uff udało się - pierwszy :) Dawno takiej średniej nie miałem… chyba do Gliwic jest z górki cały czas :-)

Na starcie ekipa prawie w komplecie. Ostatnie serwisy, bo niektóre koła się nie kręcą, gdzieniegdzie potrzeba trochę powietrza…. ale ogólnie ekipa przygotowana całkiem nieźle.

Z małym poślizgiem ruszamy, przedzieramy się przez centrum Gliwic by po chwili mknąć już w spokoju bocznymi drogami. Jako, że jeden z kolegów musiał wrócić po pozostawione w drzwiach mieszkania klucze, robimy krótki postój w Smolnicy gdzie dociera do nas ostatnia uczestniczka wycieczki. Gdy jesteśmy już w komplecie zaczyna się… las, a momentami piach lub błotko… zaczyna się zabawa ;-)

Tu jeszcze było spoko :-)

Grupowo... ;-) © djk71


Nawet drogę udawało się znaleźć...

W prawo czy w lewo? © djk71


Na szczęście nie jest źle i w doskonałych humorach...

I kto mówi, że musi być "góral" © djk71


... docieramy do Stodół z myślą o szybkich pierożkach, lodach i nie tylko :-) Niestety część osób ma ochotę na "prawdziwy" obiad i rusza w dalszą drogę do Nędzy. Szkoda, nie spróbują pierogów ze szpinakiem… :-)

Posileni ruszamy dalej i po chwili przeżywamy moment grozy, gdy w centrum wsi o mało nie wpada w nas rozpędzony idiota w megance… Na szczęście nikomu nic się nie stało…

W Zwonowicach zgodnie z sugestią Kaśki zamiast jechać prostszą drogą asfaltem… jedziemy dookoła przez las… Wow. Jest fajnie… las, błotko… :-) Kaśka jest w żywiole… teraz już tylko mając sporą wyobraźnię można się domyśleć, że startowała w białej koszulce ;-)

Po wyjeździe na asfalt zaczyna kropić. Zakładam kurtkę choć chłopcy dziwnie na mnie patrzą. Jak się po chwili okaże to był dobry wybór… ostatnie kilometry pokonujemy w niezłej ulewie… Za to wjeżdżając do ośrodka jesteśmy witani gromkimi brawami… Warto było :-)

Dzięki wszystkim za przesympatyczne towarzystwo na trasie :-) Mam nadzieję, że to nie był ostatni wspólny wypad :)

Zdjęć mało i z komórki, bo... aparat został w domu... :(

Komentarze (10)

Rowerowanie jest przyjemnie zaraźliwe :)
I do tego to wyjątkowo zdrowa zaraza ;D

alistar 20:03 poniedziałek, 17 maja 2010

shem
Nie, część jeździ bardziej, część mniej regularnie... tylko trudno się razem spotkać, a o niektórych nie wiedzieliśmy, że jeżdżą... :)

djk71 17:40 piątek, 14 maja 2010

Czyżby przekonanie niektórych do jazdy na rowerze trwało aż dwa lata? Lepiej późno niż później :-)

shem 14:58 piątek, 14 maja 2010

Mlynarz
Wcale nie moja zasługa. To kumpel wysłał maila ale przede wszystkim... to ekipa postanowiła się ruszyć i brawa dla nich za to ;-)

djk71 21:54 czwartek, 13 maja 2010

Elegancko, że tak duża ekipa zdecydowała się na wyjazd rowerami. I pomyśl, że to Twoja zasługa. :)
Dobrze, że tak skutecznie krzewisz w swojej firmie sport i tężyznę fizyczną! :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 07:28 środa, 12 maja 2010

art75
Trzeba wierzyć, że tak będzie :-)
Dynio
Ja do końca miałem wątpliwości,a jednak ekipa pokazała na co ją stać :) Nie ma to jak dobry zespół :)
kosma100
No :-)
ewcia0706
Tylko nie wiem czemu ich wszystkich nie ma jeszcze na bikestats.pl :-)

djk71 01:36 wtorek, 11 maja 2010

No to pięknie przekonujesz własnym przykładem...17 osób..super!! i niech ta liczba rośnie, rośnie, rośnie....:):)

ewcia0706 20:57 poniedziałek, 10 maja 2010

Fajnie ;-)

kosma100 20:50 poniedziałek, 10 maja 2010

Wiedziałem że się Wam uda.Wspaniała wyprawa.Pierogi ze szpinakiem.....hmm....

Dynio 20:32 poniedziałek, 10 maja 2010

17 - oby się ten zwyżkowy trend utrzymał! U mnie w zakładzie aż takiej dynamiki nie notuję.;-)

art75 20:31 poniedziałek, 10 maja 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ktakz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]