Cały tydzień mocno roboczy więc w długi weekend... oczywiście pada deszcz. I to jakby na złość. W sobotę popołudnie zajęte więc wtedy właśnie przestaje padać, w niedzielę podobnie... Dziwnym trafem dziś rano... nie pada... Co więcej budzi mnie SMS z pytaniem czy jedziemy na Jurę... Pojechałbym ale popołudnie też zaplanowane więc samotnie ruszam w drogę. Myślałem, że wyciągnę Wiktorka (bo już ma rower dobry - właściciel nieszczęsnego serwisu ujął się ambicją i gratisowo zmienił pedały) ale jakoś długo spał...
Ruszam w stronę Ptakowic żeby odnaleźć Bramę Gwarków. Skręcam w dróżkę wskazaną przez fredziomf'a i... echo... nie ma... chwila szukania ale trudno szukać jak się nie wie dokładnie gdzie... Złe przygotowanie... trudno... następnym razem będzie lepiej.
Kilka zdjęć i trzeba uciekać bo komary zaczynają dawać o sobie znać. Tylko którędy... Kierunek wydaje się być dobry ale ścieżki nie widać. Co więcej napotykam kolejny potoczek. Chwila wędrówki wzdłuż i w końcu znajduję jakieś zwężenie... Spoko, tylko jeden but lekko mokry... Niestety po drugiej stronie jakieś pole... Masakra, nie lubię wchodzić komuś w teren... Błoto, trawa, koszmar... Wolno jak ślimak...
W końcu droga. W Laryszowie rzut oka na mapę dokąd biegną drogi, którymi do tej pory nie jeździłem. W tym momencie podchodzi mieszkaniec pobliskiego domu, widać życzliwie chce pomóc... a jednak nie... "Kolarzu! palicie?" "Nie" "Ech w d..." i poszedł.
Mijam Miedary, Połomię i... co tu robić dalej? Brynek... ładnie tu...
Wcześniej mijam nadleśnictwo w Brynku. Mijam i wracam. Mnóstwo tablic informacyjnych, fajnym językiem z obrazkami... Świetne miejsce na wycieczkę dla dzieci.
Dalej w las i... błotko... po chwili jestem cały czarny... Na szczęście zaczyna padać... może się umyję... W Mikołesce leje. Leje tak, że nie chce mi się szukać krzyża przydrożnego, który jest opisany na jednej z wielu tablic na wytyczonych w tej okolicy trasach.
Wracam w stronę domu. Las, las, las...pięknie... pięknie choć mokro... Wyjeżdżam w Pniowcu. Zamiast jechać w stronę domu, jadę w drugą stronę żeby zobaczyć gdzie się ostatnio zgubiłem jadąc z Kosmą. Jadę, mijam znajome tereny, wjeżdżam znowu w las i wyjeżdżam... dokładnie tam gdzie ostatnio. Tylko gdzie to jest? Tym razem jadę w drugą stronę i wyjeżdżam w Tarnowskich Górach. Patrząc w domu na mapę wygląda, że wylądowałem wcześniej gdzieś w okolicach Repecka.
Teraz już spokojnie do domu. Spokojnie ale jeszcze mnie nosi choć zaczynam czuć zmęczenie. Jeszcze las, jeszcze teren... jeszcze się zmęczyć...
I tak było. Brudny, zmęczony i zadowolony docieram do domku :) Dobrze, że choć w jeden dzień długiego weekendu się udało chwilę pojeździć...
Komentarze (18)
ewcia0706 Wcale nie takie dalekie... po raz kolejny okazuje się, że fajne miejsca mamy prawie "pod nosem"... Zapraszam... daleko nie jest...
Rafaello Pogoda niestety dobija i o ile jeździć się da to już suszenie i czyszczenie skutecznie zniechęca... shem Jak widać trzeba wykorzystywać każdą chwilę przejaśnienia... Młynarz Ja i wkręcanie...? ;) Mielibyście rowery to byśmy tam wrócili... :)
Szacun! :) Myślałem, że mnie wkręcałeś, gdy opowiadałeś o tym jaką fajowską wycieczkę zrobiłeś. :D Bardzo się cieszę, że przejechałeś tyle kilometrów, że odwiedziłeś takie fajne miejsca i, co najważniejsze, że jesteś tak bardzo zadowolony z tego wypadu. Podoba mi się to! :)
Samotnie tyle kilosów,fajnie.O pogodzie nie będę pisał,o tym że prawie w większość weekendów leje to już norma.Klimat się popier.....niczył,jest środa i leje nadal.Będzie lało ze dwa tygodnie a potem zrobi się nagle lato.Miałem nie pisać o pogodzie.Fajnie że pokręciłeś:) pozdrawiam:)
biber Lało koszmarnie ale w sumie jakoś mocno mi to nie przeszkadzało w trakcie jazdy, tylko na zwiedzanie ma się wtedy mniejszą ochotę... Kajman Przyjedźcie, oprowadzę po okolicy... ;-) niradhara Jak się człowiek zmęczy to czuje, że żyje... :)
Z wniesienia Księżego Lasu widziałem potężne chmury nad lasami na horyzoncie, musiałeś być wtedy pod nimi, przykro... Ale z cyklozą nie warto walczyć :)
Jurek57 Oj bardzo... szczególnie po tych deszczowych dniach...:-) fredziomf Oj wskazówka była pomocna... choć potem już zacząłem wątpić... kosma100 Kliknij w zdjęcie to... może czegoś się doszukasz... choć o północy to bardziej sąsiada podejrzewam ;-)
Zaszaleliście Obywatelu, nie ma co ;-) Szkoda, że zdjęcie z ptasim budzikiem jest niewyraźne, bo chciałabym się dowiedzieć co za... ptak <sic!> budzi mnie o północy ;-) No i też chcę zobaczyć Bramę ;)