Wczoraj pięknie sypało. Wyobrażałem sobie jak dziś poszalejmy z Kosmą po lesie. W końcu bez pośpiechu. Za dnia. Będzie można pojeździć.
Ranek pokazał jednak zero stopni i... topniejący śnieg. Może jednak tylko na drogach, może w lesie będzie lepiej...
Ruszamy, tzn. ja ruszam, a Monika na swoich wąskich kółkach walczy z lodem ;-) Wjeżdżamy do lasu i niespodzianka... ścieżka, którą zwykle jeździłem jest rozjeżdżona przez jakiś ciężki sprzęt.
Przedzieramy się przez paskudny śnieg jak... lodołamacze. Nigdy nie widziałem i nie słyszałem jak pracuje lodołamacz ale dźwięk jak wydobywał się spod naszych kół musiał być pewnie do tego zbliżony.
Dzielnie idziemy/jedziemy w nadziei, że już wkrótce będzie lepiej. Nie jest. Coraz częściej wygląda to jakbyśmy wyprowadzali rowery na spacer, jakiś bike trekking,, czy też bike walking... Monika momentami biegnie - Bike running... :-)
Jesteśmy coraz bliżej Rokitnicy. Przypomniała mi się jazda polonezem w zimie. Mój rower zachowuje się podobnie. Przód co chwile staje, a tył sobie tańczy... W sumie pojazdy podobne, oba mają napęd na tył...
Co chwilę wpadamy w śnieg. Twardy śnieg. gdy noga wpada i uderza o niego kostką... boli.
W Rokitnicy nietypowo decydujemy się wracać chodnikiem, mimo że jest zasypany śniegiem. To też jak jazda w terenie.
Nie zrobiliśmy wielu kilometrów. Dużą część trasy przespacerowaliśmy - nie wiemy jak potraktują te kilometry niektórzy tutejsi ortodoksi... ale pisałem to jako jazdę... ;) Mimo to zmęczyliśmy się i było wesoło.
Pod domem patrzę zaszokowany jak lód pokrył auta. Nie widziałem czegoś takiego chyba jeszcze. Niesamowite. Wszystko skute lodem... Wyciągam aparat żeby zrobić zdjęcie, na co sąsiad, z którym przed chwilą rozmawiałem pyta konspiracyjnym tonem: "Co Pan będzie fotografował?" Czyżbym wyglądał na jakiegoś działacza społecznego, albo funkcjonariusza w cywilu, który foci tych co źle zaparkowali? ;)
Komentarze (22)
alistar Czasem dobrze być wariatem :)
flash Myślę, że między drzewami nie było lepiej. Ale jak widać mogło być gorzej... :)
Z tymi dzwiekami jak lodolamacz to racja. Dzis co chwilke patrzylem za siebie myslac, ze cos "dziwnego" sie zbliza a to byl wlasnie odglos moich kolek :D Pozdrawiam