Po długiej przerwie

Niedziela, 24 maja 2009 · Komentarze(17)
Po długiej przerwie
Długa, bardzo długa przerwa. Skąd się wzięła? Brak czasu... Dużo pracy, ciągle coś w domu, jakieś choroby... Do tego trochę czasu poświęconego na aktualizację strony i rozwój rozszerzonej edycji mojego ulubionego programu...

Taaaaa... Oczywiście... czasu było mało ale przecież gdybym tylko chciał to by się znalazł, obojętnie, czy o 4-5 rano, czy o 22-23, a pewnie i w bardziej "normalnych" godzinach. Najbardziej bolał nie do końca sprawny rower. Czas coś z tym zrobić.

I pewnie by tak trwało jeszcze długo ale wczoraj wieczorem zagościła u nas Kosma i JPbike. Po pełnym humoru wieczorku dziś wypadało się ruszyć i spalić trochę kalorii. Niestety, tuż po starcie okazało się, że i tak już ograniczony rodzinną imprezą czas przejażdżki został nam skrócony o kolejną godzinę... Bez komentarzy, choć szlag mnie trafił...

Jako, że czasu niewiele, a dodatkowo Monika na Kellysie to wariant w większości asfaltowy. Na początek kierunek Dolomity i... jednak trochę terenu... Górki jednak sobie odpuściliśmy. Tym razem. Mam nadzieję, że jeszcze tu z Jackiem wrócimy... :)



Dalej Kopalnia Srebra i tarnogórski Rynek. Chwilę wcześniej znajdujemy potwierdzenie, że nie tylko na nas Jacek zrobił dobre wrażenie...



Stamtąd najkrótszą i niestety najruchliwszą drogą do Piekar. Najkrótszą ale z krótką przerwą koło pałacu w Nakle. W Piekarach mijamy kopiec i lądujemy na kalwarii. To miejsce wciąż na mnie robi wrażenie, tyle kaplic w jednym miejscu...

Tu niestety musimy się rozstać, Monika z Jackiem ruszają w stronę Dąbrowy, a ja do domku. Tu widzę Monikę po raz ostatni z warkoczami.



Końcówka w terenie, to jednak to co lubię, choć tuż przed końcem trasy na zjeździe, który pokonywałem wielokrotnie, nawet czasem w zimie, dziś... blokada... po prostu boję się zjechać... Jednak brak regularnej jazdy zadziałał na psyche...



Fajnie było, choć szkoda, że tak krótko. Dzięki Jacku za znalezienie chwili czasu na wizytę w Zabrzu, mam nadzieję, że następnym razem będzie trochę więcej czasu na dłuższą przejażdżkę.

Komentarze (17)

U mnie tez była przerwa w pisaniu. Teraz wracam na obu blogach jednocześnie. M.in. w klimatach lotniczych.

slavkosnip 15:01 wtorek, 9 czerwca 2009

Mysle, ze kosmki to najwlasciwsza nazwa dla warkoczy Kosmy. Po dunskich deszczach urosna jej niedlugo jeszcze dluzsze...

Pozdrawiam

benasek 14:48 wtorek, 9 czerwca 2009

Młynarz A niebieski jasiek będzie miał dużo wspólnego z moimi warkoczami...
:D
Jak zakład, to zakład - nie ma zmiłuj się ;-)

kosma100 09:36 poniedziałek, 8 czerwca 2009

Cieszę się, że w końcu Was poznałem, no i pokręciłem :)
Oczywiście Darku - na pewno kiedyś znajdzie się więcej czasu na solidne kręcenie :)

JPbike 21:15 środa, 3 czerwca 2009

Chciałbyś wiedzieć... ;-)
Dała... ale tylko na chwilę... :)

djk71 07:22 środa, 3 czerwca 2009

Dostałeś wszystkie warkocze od Kosmy?
O coś się zakładaliście znów?!
Ona ma dziwną tendencję do robienia zakładów "fryzjerskich" czyli w stylu:

"Zakładam się o niebieskiego jaśka (od redakcji: w niektórych kulturach po prostu denaturat :D ), że Młynarz nie zrobi sobie irokeza" :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 07:18 środa, 3 czerwca 2009

Już się zdziwiłem, bo zaległości już sobie narobiłem... :-)
Ale fakt, pora na nadrobienie...

Jeden? Powiem więcej... dała mi wszystkie...

djk71 08:26 niedziela, 31 maja 2009

SORRY! Chciałam oczywiście napisać nadrobienia zaległości!

niradhara 07:54 niedziela, 31 maja 2009

Czy Monika dała Ci jeden warkocz na pamiątkę? ;)
Pozdrawiam, życzę narobienia zaległości i szybkich zjazdów :)

niradhara 07:52 niedziela, 31 maja 2009

Fajnie że wyrwałeś się na rower,oby już Ci się tak długie przerwy nie zdarzały:)
pozdrawiam :)

Rafaello 06:50 środa, 27 maja 2009

slavkosnip
Widziałem, że maj masz równie aktywny jak ja... A w zimie pewnie czekałaś jak ja, jak wszyscy na długie i ciepłe dni... Ale tak bywa. Jeszcze damy radę odrobić zaległości..

djk71 04:45 środa, 27 maja 2009

Ja tez niestety ugrzązłem na nie jeździe rowerem. Rozumiem Twoja sytuację!

slavkosnip 23:09 wtorek, 26 maja 2009

Darek Pędziłeś, tylko pewnie jak się rozstaliśmy to jechałeś jak ślimak ;-)

kosma100 04:29 wtorek, 26 maja 2009

Kosma
Ty się śmiej... :) Jak widać po średniej wcale nie pędziłem... to złudzenie było.
Dzięki również...

sebekfireman
Zaraz rytuał... Takie tam zabawy bikerów ;)

art75
Też się ucieszyłem. Muszę w końcu doprowadzić rower do stanu używalności bo.. jednak fajnie się jeździ... :)

djk71 02:57 wtorek, 26 maja 2009

Jak to dobrzę Cię znów widzieć w akcji :)

art75 16:53 poniedziałek, 25 maja 2009

Jakiś rytuał odprawialiście i oskalpowaliście Monikę? ;)

sebekfireman 06:13 poniedziałek, 25 maja 2009

Panie Pędziwiatrze!
Dzieki za super spotkanie :)
A ja teraz sobie siedzę i non stop się "czochram" po głowie :D
Pozdrawiam :)

kosma100 04:58 poniedziałek, 25 maja 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zisie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]