Latające dywany... prawie...
Czwartek, 16 kwietnia 2020
· Komentarze(3)
Kategoria do 50km, Samotnie, śląskie, Z kamerą wśród...
Wychodzę z pracy. Ciepło. Maska na usta i ruszam.
Niby fajnie i powinno kusić żeby pojechać okrężnie, nawet taki był jeszcze przed chwilą plan, ale chyba maska sprawia, że tak naprawdę to chcę jak najszybciej dotrzeć do domu. Poza tym jakiś zmęczony jestem.
Znów przez Sośnicę, Maciejów, a na Koperniku na skróty.
Za mostkiem witają mnie jak króla... droga wyłożona dywanami.
Dziś pojechałem do pracy na Superiorze. Niby też szerokie opony, ale przełożenia inne. I jedzie się jednak łatwiej.
Natomiast nie spodziewałem się, że będę czuł taką różnicę na każdej nierówności.
Jednak do lepszego człowiek (tyłek) się szybko przyzwyczaja. :-)
Niby fajnie i powinno kusić żeby pojechać okrężnie, nawet taki był jeszcze przed chwilą plan, ale chyba maska sprawia, że tak naprawdę to chcę jak najszybciej dotrzeć do domu. Poza tym jakiś zmęczony jestem.
Znów przez Sośnicę, Maciejów, a na Koperniku na skróty.
Niebieski mostek© djk71
Za mostkiem witają mnie jak króla... droga wyłożona dywanami.
Jak król... po dywanach© djk71
Dziś pojechałem do pracy na Superiorze. Niby też szerokie opony, ale przełożenia inne. I jedzie się jednak łatwiej.
Natomiast nie spodziewałem się, że będę czuł taką różnicę na każdej nierówności.
Jednak do lepszego człowiek (tyłek) się szybko przyzwyczaja. :-)