Jestem w lesie...

Niedziela, 22 września 2019 · Komentarze(0)
Wczoraj zamiast długiego wybiegania była wycieczka na targi rowerowe. Dziś rano miała być siłownia, ale syn ogłosił dzień lenia. Jako, że byłem tuż po śniadaniu więc musiałem chwilę odczekać, a popołudniu miał być mecz, to czasu zostało tylko na kilkanaście kilometrów.

Kilkanaście kilometrów po lesie, z podbiegami. W sumie fajnie, pilnując tempa, w miarę spokojnie. Ogólnie jestem zadowolony.
Jednak po lesie biega się fajnie. Nawet kusiło mnie żeby zapisać się na cykl biegów City Trail w Katowicach. Już założyłem konto, już prawie się zapisałem, po czym doszedłem do wniosku, że przecież las mam pod domem, biegać mogę kiedy chcę... A jak policzę czas dojazdu to u siebie zrobię połówkę, zamiast piątek tam. Odpuściłem. I chyba słusznie. Trzeba trenować do takich biegów jak Runek Run. Ostatnio kolega mnie wypatrzył jeszcze na zdjęciu z tamtej imprezy ;-)



Mniej zadowolony jestem z tego, że nie udało się w tym roku zrobić żadnego dłuższego wybiegania. W sumie 9 biegów po ok. 21 km i to wszystko. Dobrze, że sześć z tych biegów w ciągu ostatnich trzech miesięcy, ale to wciąż tylko połówki. Za dwa tygodnie będę musiał zrobić dwie, pod rząd, a dokładniej w jednym ciągu... I to już ciężko widzę.... Jestem w głębokim lesie z zaplanowanymi treningami... I to już się nie zmieni. Już nie ma na to czasu...

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dyzrz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]