Może też powinienem strajkować?

Niedziela, 7 kwietnia 2019 · Komentarze(2)
Dwa razy w ciągu dwóch 48 godzin napełniam bidon i wkładam go do koszyka w rowerze i... dwa razy nie udaje się zrobić ani jednego kilometra...


Bidon... niewykorzystany © djk71


Dwa razy w ciągu dwóch ostatnich tygodni jestem zapisany na zaplanowane wcześniej imprezy na orientację i... dwa razy nie jadę...

Nie cierpię tego... Nie cierpię kiedy moje plany ulegają zmianie... w domu... w pracy... w życiu... Nie cierpię kiedy ktoś je zmienia... Tak samo jak nie cierpię kiedy ktoś zmienia położenie rzeczy, które mają lub powinny mieć swoje miejsce...

Nie cierpię ludzkiej głupoty i bezmyślności... wszędzie... w rządzie, na drodze, w pracy, w domu, w internecie... A mam wrażenie, że jest jej coraz więcej... A może to ja jestem przewrażliwiony na tym punkcie coraz bardziej...

Staram się czytać jak najmniej newsów, oglądać jak najmniej wiadomości, słuchać jak najmniej komentarzy... Ale chyba się nie da... Musiałbym się chyba wylogować z internetu, z mediów, a najlepiej z życia...

Przez ostatnie dwa dni miałem okazję obserwować zmagania młodzieży na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Kielcach... Ogólnie super... fantastyczne święto dla młodzieży... Ale też mógłbym czepić się... wszystkiego i wszystkich... organizatorów, trenerów, kibiców, a nawet samych zawodników... Czemu ludzie psują samym sobie, a przede wszystkim innym takie fajne wydarzenia...?

To nie znaczy, że ja jestem święty, pewnie za kilka godzin na meczu, sam będę równie, delikatnie mówiąc, niezbyt obiektywny kiedy zasiądę na trybunach. Choć staram się ograniczać to nie zawsze potrafię... Tylko czasem choć trochę warto spróbować...

Nie rozumiem, czemu ludzie w tym kraju (choć pewnie nie tylko w tym) tak lubią niszczyć innych. Wielu robi to nieświadomie, przez głupotę, bezmyślność, brak empatii, ale inni robią to z premedytacją. Czemu? Bo im samym coś w życiu nie wyszło, bo mają kompleksy, z którymi inaczej nie potrafią walczyć? Bo...? Nie rozumiem... wielu rzeczy nie rozumiem...

Wkurzają mnie komentarze dotyczące nauczycieli wystawiane przez ludzi, którzy nigdy nawet się nie zastanowili jak ich praca i życie wygląda... ale potrafią hejtować... choć nic im samym to bezpośrednio nie da. Z drugiej strony miałem okazję w ciągu ostatnich kilku miesięcy widzieć kilka programów informacyjnych w tv... i.... nie powinienem się dziwić takim zachowaniom.

Manipulacja osiągnęła niesamowity poziom. Bywałem na szkoleniach sprzedażowych, z negocjacji, z NLP i wielu innych... Większość była bardzo interesująca, ale jednocześnie budziła we mnie niechęć do tego typu metod.

To wszystko jednak to mały pikuś wobec tego co miałem okazję zobaczyć w tych pseudo informacyjnych programach. Boję się, że sam oglądając TYLKO tego typu przekaz byłbym w stanie przestać myśleć samodzielnie i uznać za swoje myśli i poglądy, które jeszcze wczoraj mnie śmieszyły lub wręcz nimi gardziłem. Naprawdę są świetni w tym co robią. A przez to niebezpieczni. Bardzo niebezpieczni.

Wkurza mnie to wszystko, a przed wszystkim to, że nie potrafię już normalnie funkcjonować :-( To, że wystarczy słowo, gest, piosenka, ba - jej tytuł lub pierwszy dźwięk bym... się wyłączył... na 5 minut, na dziesięć, na godzinę, albo nawet na kilka dni...

Nie wiem po co to wszystko piszę... To i tak niczego nie zmieni... Przerosło mnie to wszystko...

Komentarze (2)

Darek
Pamiętam doskonale czasy kiedy u mojej babci na imieninach było małe wesele. 25-30 osób. Moja babcia miła 5 córek i syna. U każdego po kilka dzieci. Babcia mimo może była prostą kobietą potrafiła scalać rodzinę jak nikt. A absencja była nie do pomyślenia. Babcia była dla nas autorytetem !
W mojej rodzinie również Matka i Ojciec zawsze mieli ostatnie słowo.
Dzisiaj świat oferuje nam "wszystko" ! Ale każe nam zapomnieć o własnych "wartościach".
Niestety wielu z nas idzie na ten lep. Łatwo przychodzi im krytykowanie by być "modnym". Bo przecież mamy własne zdanie i nie jesteśmy głupi. :-)
Ale tak naprawdę to szukamy posłuchu i akceptacji u wąskiego grona. Takich babć czy rodziny.
Doradzają nam "eksperci" od wszystkiego. Wychowania , zachowania ... itd.
Kiedy chodziłem do szkoły za złe zachowanie najpierw dostałem w łeb od nauczyciela potem od ojca czy matki a dzienniczki z uwagami miałem dopiero w technikum.
Teraz kiedy masz problem z dzieciakiem w szkole nasłuchasz się o tym jak postępować od całej rzeszy "ekspertów".
To ma ci pomóc w ocenie.
Ja jestem może staroświecki i pewnie przez to zarozumiały. Wkurzają mnie "doradcy" zwłaszcza ci z tv czy mediów.
Wolę oceniać po "owocach" niż potrzeć czy mi z nim i do twarzy i po drodze ! :-)

Jurek57 16:29 niedziela, 7 kwietnia 2019

... tak już jest... czasami człowiek dzień po dniu zastanawia się o co w tym wszystkim chodzi... wczoraj byłam w moim "ulubionym" stonko-brudasie, w zasadzie z chwili czasu, żeby nie siedzieć w aucie... W koszyku trzy rzeczy, które mieszczą się w ręce, a kolejki jak za komuny... i tak sobie czekam odwrócona tyłem do zamkniętych kas, wzrok wpatrujący się w zasadzie nigdzie konkretnie, zamyślony... za mną słyszę jakiś głos faceta pt. "ooo ma pani nadzieję że 2 otworzy hehe halo, halo, halooo" po czym widzę wpatrzoną we mnie jakąś obcą kobietę. Gościu do mnie mówił, a ja się nawet nie odwróciłam, tak bardzo nieznoszę stonko-brudasa. I tak mnie naszło... jak łatwo ludziom nawiązuje się kontakty w stonkach...   śmiech... pić, jeść, spać, jak tamagochi... Życie pisze różne scenariusze, czasami wydaje się, że wszystko jest okej, napełniasz ten bidon, a w ciagu 5 sekund wszystkie plany lecą na łeb na szyje... coś tracimy bezpowrotnie... znam to... zbyt dobrze to znam... nawet i z dzisiaj, wypisz wymaluj Twój wpis jest i o moim życiu. Nie jesteśmy jedyni. Ostatnio na osiedlu gościu przycinał płytki na klatce schodowej, bo robił remont... jak wszedł do domu, w szafie zaczęło mu się palić.... stracił cały dobytek...

Aga 15:36 niedziela, 7 kwietnia 2019
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jezda

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]