Dzień bez samochodu i... pleców :-(
Sobota, 22 września 2018
· Komentarze(2)
Kategoria EBT, Masowo, od 50 do 100km, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Po wczorajszej porażce dziś było lepiej, a przynajmniej dalej.
Najpierw wyjazd na Europejski Dzień bez Samochodu do Gliwic. Przed startem przejazdu nastąpiło uhonorowanie szkół przyjaznym rowerzystom. Super inicjatywa. W roku ubiegłym to my zostaliśmy wybrani firmą przyjazną rowerzystom.
W tym roku wybierano szkołę, ciekawe co będzie w przyszłym :-)
Po przejeździe przez miasto postanowiliśmy z Anką jeszcze chwilę pokręcić.
Najpierw zdjęcia na Pl. Krakowskim gdzie odbywała się jakaś impreza militarna...
Potem jeszcze obok GZUT-u
Padł pomysł wyjazdu nad Chechło, ale ogólnie chodziło o to żeby pokręcić. Pojeździliśmy trochę po Gliwicach i Zabrzu, zatrzymaliśmy się na strefie na kawę i coś słodkiego i ruszyliśmy dalej.
Chwila krążenia po Miechowicach i rzut oka na miejscowe atrakcje, a potem ruszamy do DSD. Zaliczamy RedRock i ruszamy do Tarnowskich Gór. Na Rynku podchodzi do nas młody człowiek z nietypową prośbą. Zakładam, że chce żeby mu się do czegoś dorzucić, a ten pyta czy może sfotografować mój rower :-) Chwila rozmowy o sprzęcie i ruszamy dalej.
Rezygnujemy z Chechła, robi się późno, a ja zaczynam czuć plecy. Jeszcze zaliczamy cmentarz wojenny, źródełko młodości i docieramy na Helenkę. Tu się rozstajemy. Ja na dziś mam dość, Anka jeszcze musi wrócić do Gliwic.
Miło i aktywnie spędzony dzień. Niestety chyba zbyt aktywnie. O ile do domu udaje mi się spokojnie wrócić, to teraz już nie jestem w stanie się ruszyć :-( Jednak starość to starość :-(
Najpierw wyjazd na Europejski Dzień bez Samochodu do Gliwic. Przed startem przejazdu nastąpiło uhonorowanie szkół przyjaznym rowerzystom. Super inicjatywa. W roku ubiegłym to my zostaliśmy wybrani firmą przyjazną rowerzystom.
W tym roku wybierano szkołę, ciekawe co będzie w przyszłym :-)
Dzień bez Samochodu© djk71
Po przejeździe przez miasto postanowiliśmy z Anką jeszcze chwilę pokręcić.
Najpierw zdjęcia na Pl. Krakowskim gdzie odbywała się jakaś impreza militarna...
Chwilę wcześniej widzieliśmy go na drodze© djk71
Robi wrażenie© djk71
Potem jeszcze obok GZUT-u
W Wiedniu go nie chcieli© djk71
Padł pomysł wyjazdu nad Chechło, ale ogólnie chodziło o to żeby pokręcić. Pojeździliśmy trochę po Gliwicach i Zabrzu, zatrzymaliśmy się na strefie na kawę i coś słodkiego i ruszyliśmy dalej.
Chwila krążenia po Miechowicach i rzut oka na miejscowe atrakcje, a potem ruszamy do DSD. Zaliczamy RedRock i ruszamy do Tarnowskich Gór. Na Rynku podchodzi do nas młody człowiek z nietypową prośbą. Zakładam, że chce żeby mu się do czegoś dorzucić, a ten pyta czy może sfotografować mój rower :-) Chwila rozmowy o sprzęcie i ruszamy dalej.
Rezygnujemy z Chechła, robi się późno, a ja zaczynam czuć plecy. Jeszcze zaliczamy cmentarz wojenny, źródełko młodości i docieramy na Helenkę. Tu się rozstajemy. Ja na dziś mam dość, Anka jeszcze musi wrócić do Gliwic.
Miło i aktywnie spędzony dzień. Niestety chyba zbyt aktywnie. O ile do domu udaje mi się spokojnie wrócić, to teraz już nie jestem w stanie się ruszyć :-( Jednak starość to starość :-(