Dziewiąty :(

Niedziela, 19 sierpnia 2018 · Komentarze(0)
Dziewiąty dzień wolnego. Dziewiąty dzień w domu. Dziewiąty dzień ładnej pogody. I gdyby nie to, że miałem dziś startować w półmaratonie w Wałbrzychu, byłby to dziewiąty dzień bez biegania i bez roweru. Biorąc pod uwagę, że kilka dni wcześniej też nic nie robiłem, to dwunasty, ale dziewiąty urlopowy.

Nie, nie pobiegłem dziś w półmaratonie. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy, nie licząc krótkiego zrywu nad morzem, pobiegałem raz, na zawodach w Rudzie i to na skróconym dystansie. Nie było więc sensu jechać na dzisiejszy półmaraton. Ale zmusiłem się do wstania rano i pojechania rowerem do Gliwic skąd moja ekipa ruszała w podróż do Wałbrzycha.

Krótka wizyta na Szarej, gdzie słońce nie świeci...

Tu nie świeci słońce © djk71


Krótka rozmowa z ekipą i oni ruszają w swoją stronę, a ja... do domu. Chodziło mi po głowie rano, że może gdzieś pojadę, pokręcę się po okolicy... ale ostatecznie nie mam chęci. Nie czuję radości z jazdy. Nie chce mi się.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atrza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]