Jak na Ukrainie (rowerze)
Wtorek, 7 sierpnia 2018
· Komentarze(3)
Kategoria do 50km, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Weekend, jak często ostatnio, znów bez aktywności. Wczoraj oglądanie kolarzy na mecie Tour de Pologne w Zabrzu.
Dziś... kto wie jakby się skończyło gdyby... Marek nie chciał się przejechać na moim rowerze. Umawiamy się wieczorem w lesie. Wyjeżdżam wcześniej i robię rundkę po DSD i okolicy.
Na spotkanie przyjeżdżam już mocno zmęczony, choć za mną zaledwie 15 km.
Zamiana i obaj przeżywamy szok. Mnie przypomina się jazda na Ukrainie (dla młodszych: to taki stary rower) kiedy jeździłem jako dziecko na wieś. Marek też jest w szoku. No cóż... teraz tylko trzeba czekać, kiedy się wybierze na zakupy :-)
Kiedy się rozstajemy jest już ciemno i robi się miejscami... chłodno. Wracam najszybszą drogą... asfaltem.
Dziś... kto wie jakby się skończyło gdyby... Marek nie chciał się przejechać na moim rowerze. Umawiamy się wieczorem w lesie. Wyjeżdżam wcześniej i robię rundkę po DSD i okolicy.
Kapliczka św. Barbary© djk71
Ładna ścianka© djk71
Na spotkanie przyjeżdżam już mocno zmęczony, choć za mną zaledwie 15 km.
Zamiana i obaj przeżywamy szok. Mnie przypomina się jazda na Ukrainie (dla młodszych: to taki stary rower) kiedy jeździłem jako dziecko na wieś. Marek też jest w szoku. No cóż... teraz tylko trzeba czekać, kiedy się wybierze na zakupy :-)
Kiedy się rozstajemy jest już ciemno i robi się miejscami... chłodno. Wracam najszybszą drogą... asfaltem.