Wściekłość
Wściekłość
Kiedy już się wczoraj ruszyłem z domu, kiedy znalazłem nowe fajne tereny do jazdy, kiedy sobie zaplanowałem wizytę w zalanej kopalni (do której wybieram się już chyba od roku) to...
No właśnie to... brak mi słów. Dziś jestem naprawdę wściekły. Mimo ładnej pogody, mimo chęci, mimo niczego pilnego do zrobienia nie miałem to... nic z jazdy nie wyszło. Dlaczego? Szkoda słów... tak mi po prostu czas zorganizowano... Czasem w takich chwilach mam wrażenie, że ktoś po prostu uprawia sabotaż... Dawno nie byłem tak wściekły. Bywałem zdołowany, zły, smutny, ale nigdy aż tak wściekły...
Komentarze (15)
I jeszcze kilka miejsc z wczoraj :)
djk71 18:32 niedziela, 3 maja 2009
Dzięki,właśnie o taki wykaz mi chodziło:)
wolfik 08:49 wtorek, 28 kwietnia 2009
Przejrzyj mojego bloga :-)
A tak poważnie to sporo... Kopalnia Guido, Kopalnia Srebra, Sztolnia Czarnego Pstrąga, Radiostacja Gliwicka, Zamek w Chudowie, Zamek w Toszku, Pałac w Pławniowicach, cmentarz żydowski w Zabrzu... jest tego sporo...
djk71 06:32 wtorek, 28 kwietnia 2009
A co jeszcze ciekawego jest do odwiedzenia na rowerku w rejonach Tarnowskich Gór, Zabrza, Gliwic, Bytomia?:)
wolfik 10:21 poniedziałek, 27 kwietnia 2009
Tak, to tu :)
djk71 12:00 niedziela, 26 kwietnia 2009
Ta zalana kopalnia to w okolicach Tarnowskich Gór?
wolfik 23:47 sobota, 25 kwietnia 2009
Tez ostatnio byłem w dole bo nie wszystko szło po mojej myśli. Od wczoraj jeżdżę na rowerze do pracy! Nawet nie na swoim ale ważne że jeżdżę! Mój jest kompletnie wyremontowany, gotowy do jazdy, ale zginął mi kluczyk do zamkniecia. Na szczęście dziś go znalazłem w domu na podłodze. Wyskoczył mi niecnota z kieszeni podczas zmiany ubrania. Jutro rusze na trasę już właściwym rowerem. Wznowiłem fotki w terenie od niedzieli. Wznowiłem też bloga pisanie i publikowanie. Wróciłem do aktywności na razie na pół gwizdka w pracy. Mieszczę się w normie ogólnej. Dzięki rowerowi wracam do zycia aktywnegop. I tobie tez tego życzę!
slavkosnip 14:23 wtorek, 21 kwietnia 2009
I później i tak można czuć się zwycięzcą. :D
Mlynarz 10:32 wtorek, 21 kwietnia 2009
To jest lepsza wersja ;)
Mlynarz 10:24 wtorek, 21 kwietnia 2009
Bo takie jest życie. :)
"To bardzo brudne miejsce..."
"I nie chodzi o to ile ciosów możemy zadać, ale o to by potrafić jak najwięcej ich przyjąć i wciąż poruszać się do przodu..." :)
Rocky to jest gość!. :)
Miłego dnia! :)
Mlynarz 09:46 wtorek, 21 kwietnia 2009
I może to jest sposób...
djk71 21:09 poniedziałek, 20 kwietnia 2009
Znam to z autopsji :) dlatego wyjeżdżam jak wszyscy śpią!!! Pozdrawiam
robin 21:05 poniedziałek, 20 kwietnia 2009
Mlynarz
I pewnie minie... Tylko czemu się zdarza...? :-(
zelek
Tak czasem bywa, nic się nie mówi, po prostu mija... tylko szkoda, że bywa...
Ja też żałuję, że nie było mnie/nas... Właśnie siedzimy z Kosmą sącząc piwko i wspominając nasze spotkanie na Odysei... Naprawdę szkoda, że tym razem nie udało się spotkać... Wzruszyliśmy się...
djk71 20:34 poniedziałek, 20 kwietnia 2009
ejjj, nie wiem skąd te podłe chwile u Ciebie i nie wiem co się w takich chwilach podłych ludziom mówi, żeby przeszło - nie wiem nawet czy w ogóle cokolwiek można wtedy powiedzieć. powiem tylko to, co wiem - szkoda, że Cię nie było, bo brakowało Cię tak samo jak Kosmy. I nieważne kto dlaczego nie przyjechał - i tak jesteście w mojej ekipie najbardziej ulubionych Bajkstatsowiczów. I już.
zelek 20:18 poniedziałek, 20 kwietnia 2009
:(
Wszystko mija. A zwłaszcza gorsze chwile.
Mlynarz 17:09 poniedziałek, 20 kwietnia 2009
djk71
Zabrze
Rower, bieganie, marzenia o pływaniu, turystyka, rekreacja, maratony na orientację... i trochę marudzenia na różne tematy :-)
Dystans całkowity | 52887.28 km |
Dystans w terenie
| 14668.11 km (27.73%) |
Czas w ruchu
|
163d 17h 53m |
Suma w górę |
117228 m |
Prędkość średnia: | 14.28 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny