Połówka po śniegu z Czarną Madonną

Niedziela, 4 lutego 2018 · Komentarze(3)
Wstaję i rano i co widzę? Może i ładnie, ale nie lubię...

Może i ładnie... © djk71


Tym bardziej jak mam biegać. Ruszam w stronę Rokitnicy i strefy. Chodniki częściowo odśnieżone, częściowo nie. Dobrze, że przed wyjściem żona kazała mi zmienić buty. Inaczej pewnie bym się nieźle ślizgał.

Na strefie jest trochę biegaczy i biegaczek. Biegnie się fajnie, powoli z niskim tętnem.
Niestety temperatura rośnie i przy drugim kółku zamiast śniegu jest... mokro w butach :-( Na szczęście książka, którą słucham odwraca uwagę od wody i dystansu.

Remigiusz Mróz "Czarna Madonna" - niestety długa... i nie kończy się nawet po pokonaniu dystansu półmaratonu... Kusi żeby biec i słuchać dalej... ale zaplanowany trening zakończony więc... książka będzie musiała poczekać do następnego biegu. A szkoda, bo ciekaw jestem co będzie dalej.

Komentarze (3)

szczypior_izka
Książka jest super, trzyma w napięciu, ale przyznam szczerze, że zakończenie takie jakby nie dopracowane. Nie podobało mi się. Teraz wypożyczyłam kolejną książkę tego autora (nie pamiętam tytułu)

Gość 09:23 czwartek, 8 lutego 2018

Jeżdżąc rowerem kiedyś słuchałem muzyki. Potem przestałem.
Ostatnio rzadko jeździłem więc cieszyłem się z tego co widzę i słyszę wokół.
Jeśli jednak treningi będą powtarzały się na tych samych trasach, to kto wie czy wrócę do jednej słuchawki w uchu.

djk71 20:19 niedziela, 4 lutego 2018

Czy podczas jazdy rowerem też słuchasz/czytasz? Ja nie mogę się przemóc, chociaż korci - szczególnie podczas pokonywania tras leśnych.

PS. akurat dzisiaj kupiłem "Nieodnalezioną" ;)

zapala 18:47 niedziela, 4 lutego 2018
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa arzyp

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]