Prima Aprilis
Jak widać naród jednak nie stracił poczucia humoru i czujności i wszędzie wczoraj wypatrywał dowcipów. Jaki z tego wniosek? Nie można podejmować poważnych i niespodziewanych decyzji w takim dniu. I takt większość w nie nie uwierzy. Tak też było wczoraj z moją żoną, z Kosmą, z moim Bratem i jeszcze z paroma innymi osobami. Przepraszam jeśli to zabrzmiało jak żart. Przepraszam jeśli Was zawiodłem. Przepraszam jeśli popsułem Wasze plany. Takie jednak bywa życie. Nie zawsze wszystko toczy się tak jak byśmy tego chcieli...
Nie tylko "zakaz wjazdu". Dzisiaj jadąc od Was przypomniałam sobie jak wkręciłeś mnie robiąc na szybko stronę... tylko nie pamiętam co to była za strona :)))) No i pewnie coś by się jeszcze znalazło ;)
Nastała wiosna.... i te 'PLANY" Dario ulegną zmianie(Twoje Plany)... jestem tego pewien że z pozytywnym finałem. Pozdrawiam, życząc udanego rowerowego weekendu oraz mnóstwa doładowujących fluidów. Kółka roweru muszą się kręcić.... motto na najbliższy przedświąteczny tydzień.
Ale mi opinię wyrabiasz na blogu... Może jednak zauważysz, że poza żartem z "zakazem wjazdu" to Twój brak wiary w moje słowa okazuje się bezpodstawny... ;-)