Asfaltem po lesie?
Wtorek, 4 lipca 2017
· Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, Samotnie, śląskie, W 9 miesięcy do maratonu
Rano nie wstałem więc trzeba się ruszyć wieczorem. Od początku jakoś ciężko (w głowie). Nie wiem, czy to zmęczenie po całym dniu, czy myśl o tym, że dziś w planie podbiegi...
Żeby sobie umilić bieg wybieram las. Najwyżej znów wrócę w towarzystwie... kleszczy... I to był dobry wybór. Jednak bez względu na to, czy rowerem, czy na nogach wolę las od asfaltu. Maraton jednak będzie w mieście więc pewnie większość treningów też będzie asfaltowych... Może spróbować wytyczyć trasy asfaltem, ale po lesie? Jest to jakiś pomysł.
Póki co, dziś było bez asfaltu. I fajnie. Tylko trochę zbyt późno i wieczorem, w dodatku bez okularów to już niewiele widziałem...
Żeby sobie umilić bieg wybieram las. Najwyżej znów wrócę w towarzystwie... kleszczy... I to był dobry wybór. Jednak bez względu na to, czy rowerem, czy na nogach wolę las od asfaltu. Maraton jednak będzie w mieście więc pewnie większość treningów też będzie asfaltowych... Może spróbować wytyczyć trasy asfaltem, ale po lesie? Jest to jakiś pomysł.
Póki co, dziś było bez asfaltu. I fajnie. Tylko trochę zbyt późno i wieczorem, w dodatku bez okularów to już niewiele widziałem...