Droga do maratonu i podsumowanie czerwca
Dziś miało być podobnie, ale ostatecznie udało się. Choć nie był to najlepszy pomysł. Ciepło, bardzo ciepło. Od początku zmęczenie, ale przebiegłem co było w planie.
Tylko czy plan teraz ma jeszcze rację bytu po prawie miesięcznej przerwie? Po raz pierwszy, po sześciu miesiącach mam wątpliwości, czy dam radę przebiec maraton. Ale wciąż wierzę. Za miesiąc półmaraton w Rudzie. Do maratonu tylko trzy miesiące...
Droga wydaje się być daleka i coraz trudniejsza...
Droga łatwa nie jest© djk71
Tradycyjnie podsumowanie miesiąca w drodze do maratonu.
- rower - 3 wyjazdy - 303,43 km - Miało być ponad tysiąc, ale urlop nie wyszedł ;-(
- bieganie - 6 razy - 51,00 km - Słabiutko ;(
- pływanie - 0 razy - 0 km - Jak w poprzednim miesiącu :(
- VO2 max - 43 - bez zmian
- waga: -1,9 kg (-10,8 kg od początku) - Wciąż powoli w dół.
W sumie ten miesiąc to porażka... Oby kolejny był inny, choć perspektywy są słabe...