Żona mnie zmusza

Czwartek, 1 września 2016 · Komentarze(3)
Po wczorajszym nieudanym basenie dziś jest szansa na nieudane bieganie. Próbowałem się nie obudzić, ale żona nie dała za wygraną. Mam biegać żebym nie był marudny :-)

Chłodno. Ubieram więc bieliznę pod koszulkę i w drogę. Początek spoko, potem przy każdym nawet najmniejszym wzniesieniu problem. Czyli jak na rowerze. Wirtualny partner jednak motywuje i pilnuje żebym się nie obijał. :-) Jak żona :)

Komentarze (3)

Nie bój się... ;-)

Nie powiem nic Anetce. ;-P

Mlynarz 20:12 sobota, 10 września 2016

Mlynarz
Aż strach komentować Twój komentarz :-)

djk71 03:05 czwartek, 8 września 2016

Wirtualny jak Żona?! ;-)

Przecież Anetka jest prawdziwa, namacalna! Sam sprawdzałem! Tzn. widziałem, że jest prawdziwa, a nie namacalnie...

To wszystko jest takie dziwne. Ty idziesz na biegi z wirtualnym partnerem... To co robiła Anetka, gdy Cię nie było. Mam nadzieję, że Ona była bez partnera... ;-P

Tak krótki wpis, a tak wiele wątpliwości i znaków zapytania... :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 16:55 piątek, 2 września 2016
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rzepi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]