Wokół Sarbska i latarnia Stilo
Dawno nie widziałem takich znaków© djk71
Początek szlakiem R10 przez las, między jeziorem, a morzem. Do morza daleko, a jezioro ledwie widać z zza drzew.
Za drzewami Sarbsko© djk71
Wydmy© djk71
Za to błota i korzeni nie brakuje. Komarów też nie. Na szczęście dzięki temu, że jest mokro nie musimy walczyć z piachem. Jedynie tuż przed latarnią jest go trochę na podjeździe, ale i to daje się ominąć bokiem.
Chwila przerwy pod latarnią.
Latarnia Stilo© djk71
I czas ruszać w drogę powrotną. Monika sugeruje wrócić asfaltem, bo teren, który sobie wyznaczyłem jest ponoć dość piaszczysty i ostatnio musieli tam trochę pchać rowery.
Zaczyna się znów chmurzyć, a po chwili dopada nas ulewa. W jednej chwili jesteśmy mokrzy więc nawet nie próbujemy szukać schronienia. Jedziemy prosto do domu.
I po deszczu© djk71
Tuż przed Łebą przestaje padać.