Z bólem piszczeli

Środa, 3 sierpnia 2016 · Komentarze(5)
Dziś samotnie i w planach krótko. Okazuje się krócej niż planowałem. Po niecałych 2 km zaczynam czuć piszczele. I to od razu dość mocno. Już kiedyś tak miałem i przerwałem bieganie. Teraz bym tego nie chciał. Pytanie skąd to się bierze? Boli tak, że przez chwilę nawet trudno mi iść. Muszę poczytać co za diabeł...

Komentarze (5)

djk71: Sam nie biegam, bo mi konstrukcja układu jezdnego tego nie ułatwia. Tak w ogóle, to nie mam nic przeciwko bieganiu. Ale lepiej mi się czyta Twoje opisy z rowerka. Zwłaszcza jak jest dużo dobrych zdjęć :-)

limit 18:10 czwartek, 4 sierpnia 2016

Jak już chciałem pójść na rower to zaczęło lać.. :(

djk71 09:41 czwartek, 4 sierpnia 2016

Czekam na relację z objazdu rowerem Jeziora Łebsko.

Wojciech 06:46 czwartek, 4 sierpnia 2016

Ty coś nie lubisz biegania :)

djk71 05:43 czwartek, 4 sierpnia 2016

Wróć na rower. Jeszcze sobie tym bieganiem krzywdę zrobisz ;-)

limit 11:52 środa, 3 sierpnia 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lkazd

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]