Wiejscy rowerzyści

Sobota, 31 stycznia 2009 · Komentarze(7)
Wiejscy rowerzyści

Znów pada śnieg. Kiedy to się skończy?
Po obiedzie ruszam na rower. Z radości, że jeszcze jest jasno, po 200m... wracam. Wyjechałem w samej kominiarce - kask został w domu.

Asfaltem przez okoliczne wioski. Mimo chlapiącej w oczy brudnej wody z asfaltu, mimo sypiącego śniegu jedzie się świetnie. Po drodze mijam kilku rowerzystów, ale wszyscy to mieszkańcy okolicznych wiosek. Przychodzi mi do głowy, że my tu pasjonujemy się rekordami w skali miesiąca, roku. Kupujemy coraz to nowsze rowery, części, stroje. A wśród nich jest wielu takich, którzy robią podobne dystanse każdego dnia, jeżdżą równie szybko i robią to na swoich Jubilatach, Ukrainach, no-name'ach, które w życiu nie widziały serwisu, smarowane są raz na pięć lat itd...
Ciekawe ilu z nich zobaczylibyśmy na podium niejednego maratonu gdyby tylko ktoś im powiedział, że takowe istnieją, dał lepszy rower i chwilę czasu na przygotowanie...

Chwila postoju obok parku w Reptach. Nie chce mi się dziś wjeżdżać do środka.



W Reptach skręcam do lasu, ale po kilkuset metrach się wycofuję. Chyba za mocno napompowałem wczoraj koła.

Trasa: Helenka - Stolarzowice - Ptakowice - Zbrosławice - Wilkowice - Miedary - Rybna - Strzybnica - Opatowice - Stare Tarnowice - Repty - Górniki - Stolarzowice - Helenka

BTW: Nie zamierzałem nikogo urazić tytułem, wręcz przeciwnie...

Komentarze (7)

To ja się przyznam, że kiedyś jak jechałem sobie przez jedną wiechurę... wcale nie jakoś wolno, bo z tego co pamiętam miałem na liczniku 27 km/h... wziął mnie taki chłopaczek jadący na starej poczciwej "kozie". :D
To było coś! Przez następne tygodnie planowałem trasy tak, by nie przejeżdżać przez tamtą wioskę. hehe

To nic, że potem go wyprzedziłem i mu odjechałem, liczy się sam fakt, rysa na psychice pozostała. ;)

Po tamtym wydarzeniu postanowiłem nasmarować łańcuch w rowerze i wymienić napęd w Diamondzie żeby więcej nie zwracać na siebie uwagi tubylców, gdy przejeżdżam przez ich wioski. ;)

Pozdrawiam!

Mlynarz 18:15 czwartek, 5 lutego 2009

shem
Dokładnie :-)

DMK77
Są też i tacy :-)

kosma100
Będę się starał... już czekam kiedy Ty znów zaczeniesz jeździć...

JPbike
Święte słowa... właśnie o to mi chodziło...

Rafaello
Zawsze się zastanawiałem jakie możemy mieć szanse z ludźmi wychowanymi w górach...

djk71 21:55 sobota, 31 stycznia 2009

No nie jeden taki wiejski by klasę pokazał,a o góralach to juz nie wspomne jak taki na rowerku od dziecka pod górkę hasa mozna by się było naciąć
pozdrawiam :)

Rafaello 21:25 sobota, 31 stycznia 2009

A ja w nadmorskim kurorcie widziałem moment wyprzedzania rowerzysty jadącego na średniej klasy MTB-ie z przerzutkami przez innego rowerzystę, który kręcił ... typowym wiejskim czarnym rowerem z jednym przełożeniem ... :D

W końcu to nie sprzęt sam jeźdżi :)

JPbike 18:57 sobota, 31 stycznia 2009

Kiedyś taki jeden się ze mną ścigał... ciężko było...
Pozdrawiam i tak trzymać!!!

P.S. Jutro też widzę u Ciebie wpis :D

kosma100 18:29 sobota, 31 stycznia 2009

Wiejscy rowerzyści są niezniszczalni tak jak ich rowery :-)

shem 18:07 sobota, 31 stycznia 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zisie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]