Święto Pracy na kole

Niedziela, 1 maja 2016 · Komentarze(0)
Wczoraj była szybka rundka. Na dziś była propozycja wyjazdu w stronę Rybnika, ale rozsądek podpowiadał, że trzeba sprawdzić jeszcze jeden kawałek trasy. Towarzyszyć będzie mi Olga.

Wyjeżdżam z domu i... jest chłodno. Chyba zbyt lekko się ubrałem. Zakładam wiatrówkę.
Jesteśmy umówieni pod młotem.

Pod młotem © djk71

Wieje. Chmury się tak szybko przesuwają, że patrząc w górę, ma się wrażenie, że młot się porusza.

W głowie mi się kręci © djk71

Po chwili jest i Olga.

Jest Olga © djk71

Pod centrum handlowym dziś zamiast klienci jacyś inni...

A to kto? © djk71

I pojazdy inne...

Duży © djk71

Mały © djk71

Opłotkami wyjeżdżamy z Zabrza i wjeżdżamy do Gliwic.


Pierwszy raz tą drogą © djk71

Klimatycznie © djk71

Dalej już polami w stronę Knurowa.

Wszędzie żółto © djk71

Zastanawiamy się jak stawiane są takie konstrukcje w wodzie...

Mokra robota © djk71

Dalej fajny odcinek przez las. Przy wyjeździe okazuje się, że mieliśmy trochę szczęścia...

Właśnie stamtąd wyjechaliśmy © djk71

Skręcamy w stronę Dębieńska i dojeżdżamy do Ornontowic. Chciałem zerknąć na pałac, ale niestety jest to możliwe tylko zza płotu. Szkoda. Kolejny przystanek to ogród w Bujakowie. Tu na nas czeka komitet powitalny.

Komitet powitalny © djk71

I to w dodatku nie z pustymi rękami...

Pięknie © djk71

Sam ogród jak zawsze piękny... Chciałoby się tu posiedzieć, ale czasu brak...

Ładny paw © djk71

Stąd polami na zamek w Chudowie, gdzie nieoczekiwanie spotykamy kolegę z pracy. Oczywiście na rowerze :-)

W Chudowie bez zmian © djk71

Teraz już prosto (prawie) do domu. Prawie, bo w Kończycach nie możemy sobie odmówić pysznych lodów. Trzeba się spieszyć, bo jadę z synem na ostatni mecz Józka na parkiecie. Będzie się działo ;-)

Olga, dzięki za wspaniałe towarzystwo :-)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jestb

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]