700x25 i siły hamujące
Byłem ostatnio na warsztatach. Mowa była między innymi o siłach hamujących, ich identyfikacji i neutralizacji. Skupialiśmy się na biznesie, ale w życiu codziennym też jest wiele takich sił. Z niektórymi ciężko walczyć, wydaje się, że nie ma sposobu na ich neutralizację. Czasem wydaje się, że już udało się je zmniejszyć, ale one znów wracają... Tak jak dziś... Choć były plany na rower, wieczorem na koncert to znów cios i hamulec. Znów nic się nie chce. Ale próbuję walczyć. Mimo wszystko rower... co prawda nie tam gdzie planowałem, ale jednak. Potrzebuję po prostu rozładować energię...
Przy okazji zmieniam opony na... o połowę cieńsze niż zwykle. 700x25 - nigdy na takich nie jeździłem. Dziwnie wyglądają, ale spróbuję.
W sumie jest nieźle. I rower szybko pomyka. Czyli siły hamujące zmniejszone :-)
Bez konkretnego celu mknę sobie po asfalcie... Pogoda świetna, aż chce się kręcić.
Na podjeździe© djk71
Docieram do Toszka. chwila przerwy.
Przerwa na zamku© djk71
Dalej zamiast prostą drogą do domu, to przez Poniszowice. Po 70 km zaczyna mi brakować sił. Do tego jest pod górkę... Ech brakuje kondycji...