Spełniając życzenia
Przymusowa przerwa w rowerowaniu. Niestety w piątek poczułem się niezbyt dobrze i wylądowałem w łóżku. W niedzielny wieczór dałem się jeszcze z temperaturą wyciągnąć na orkiestrowy koncert do Bytomia i muszę przyznać, że nie żałowałem.
Mimo, że na siedząco, mimo że w międzyczasie zdążyłem się na sali przespać, to było warto. Fantastyczny koncert grupy Plagiat 199 - niezapomniana licytacja wygrana w przedbiegach przez Kosmę (w sumie wylicytowaliśmy dwa zestawy (płyta + koszulka) - i niemniej świetny koncert Farben Lehre. Warto było.
Niestety w poniedziałek lekarz i tydzień w domu.
Jak się okazało ma to swoje dobre strony. Dzięki temu zacząłem czynić pierwsze kroki, aby spełniły się moje noworoczne życzenia. Czasem przydaje się trochę niespodziewanie wolnego czasu po to, aby uporządkować niektóre sprawy. Oby tylko nie skończyło się na tym tygodniu, oby to był po prostu dobry start w nowy rok...
I obym szybko wrócił na rower. Tylko czemu znów zrobiło się biało?