Kiedy wracam z pracy jest jeszcze jasno. Trzeba to wykorzystać. Zamiast obiadu szybki rowerek.
Trasa jakoś tak się układa, że zaliczam same okoliczne podjazdy. Zasapany, ale myślałem, że będzie gorzej. Ostatni podjazd tradycyjnie obok Akademii, przepraszam obok Uniwersytetu Medycznego.
Podjeżdżam i... słyszę i czuję jak coś strzela i zgrzyta w tylnym kole. Mam nadzieję, że to jakaś gałąź. Niestety nie.
Pytam bo u mnie jedna taka awaria skończyła się tym, że przerzutka była zbyt pogięta by dało się ją dalej używać. Na szczęście nie była też już zbyt nowa więc przebolałem stratę. Gorzej, że przy okazji poszła też szprycha.
limit Zobaczymy, czy znajdą, czy będą musieli dorobić... Jedno wiem na pewno, że od razu zamówię 2 szt. Przerzutka wygląda dziwnie, ale już jej wczoraj nawet nie wyciągałem, dziś na to zerknę...
Jak zdjęcie zobaczyłem to zabolało. Już kilka razy też to przerabiałem. Z hakami to może być różnie. Zależy do ilu serii był taki wstawiany. Ostatnio jak potrzebowałem to mi w serwisie wyjęli pudełko pełne tych elementów. Chyba ze 30 rodzajów. I mojego nie mieli. Teraz, nauczony doświadczeniem, jak nowy rowerek nabywam to od razu zapasowy hak i wożę go ze sobą. A co z przerzutką? Przeżyła?