WOŚP

Niedziela, 10 stycznia 2016 · Komentarze(5)
Trasa podobnie jak wczoraj. Tylko, skoro śnieg stopniał, to Tadeuszem. Po chwili jazdy mam wrażenie (wciąż nie mam licznika), że jadę szybciej niż wczoraj. Ciekawe jaka będzie różnica. Bardzo szybko się okazuje, że różnica będzie... in minus... Okazuje się, że pojedyncza jazda dzień wcześniej nie poprawia kondycji, a raczej odwrotnie, dziś czuję się potwornie zmęczony. I szybko to widać. Do Wielowsi dojeżdżam bez problemu. Potem już co kawałek, co 2-3 km postój. Ledwo dojeżdżam do domu.

Wieczorem koncert w Bytomiu.

Klawisze © djk71

Skład trochę mi obcy

Skrypce i flet © djk71

Ale wokalistę poznaję...

Gienek bez zmian © djk71

Było też Światełko do Nieba...

Światełko do nieba © djk71

Krótkie spotkanie z Dyniem i jego rodzinką :-) Jest też Roman, który przed południem organizował WOŚP-owy przejazd rowerowy - ale dziś jakoś nie dołączyłem.

Komentarze (5)

Siczka wiecznie żywy! :-)

Młynarz 19:17 środa, 13 stycznia 2016

Z krainy deszczowcow, w każdym razie nie ze złej strony mocy :)

Gość 14:34 poniedziałek, 11 stycznia 2016

Gesslerowa dzisiaj nie gotowała? ;P

amiga 11:55 poniedziałek, 11 stycznia 2016

Ano trzeba... bo i łydka boli... ale przejdzie...
Rozumiem, że jak nie anioł, to ktoś z przeciwnej strony mocy... :)

djk71 06:49 poniedziałek, 11 stycznia 2016

No i świetnie, a to że było zmęczenie, też je trzeba po prostu "zajezdzic". I nie jestem żadnym aniołem tym bardziej czyimś stróżem :)

Gość 06:02 poniedziałek, 11 stycznia 2016
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iaiwr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]