Świąteczna poziomka

Wtorek, 11 listopada 2008 · Komentarze(11)
Świąteczna poziomka
11.11 o 11:11 spotykanie w WPKiW „pod żyrafą”. Ruszam z domu i… strasznie ciężko się jedzie. Nie wiem, czy to zmęczenie, czy silny wiatr wiejący w twarz, czy niezbyt nasmarowany łańcuch... pewnie wszystko razem. Przy wyjeździe z centrum Chorzowa jakiś idiota z linii nr 6 przyciska mnie do krawężnika, jeszcze kilka centymetrów i leżałbym pod jego kołami.

Dojeżdżam na miejsce kilka minut przed czasem, po chwili dociera art75 na swojej poziomce, a zaraz potem dariusz79, który specjalnie dla nas skrócił swój weekendowy wyjazd. Jeszcze chwila i są dziewczyny: jahoo81 i kosma100. Ku naszemu zdziwieniu dołącza do nas jeszcze jeden niezapowiedziany gość - Adamuso. Oby częściej nas tak inni bikerzy zaskakiwali.

Nie możemy się z Kosmą oprzeć i przymierzamy się do poziomki. Wierzcie mi, że to nie takie proste. Największy problem dla mnie to start. W końcu udaje mi się nawet kawałek przejechać, ale po chwili znów mam problemy.



Jako, że dziś Święto Odzyskania Niepodległości jedziemy…do Siemianowic na cmentarz żołnierzy niemieckich. Po drodze mijamy pola golfowe, sporo ludzi, nie miałem pojęcia, że coś takiego tu istnieje.

Chwila zadumy na cmentarzu.





I ruszamy dalej, przez Dąbrówkę Małą, Szopienice do Katowic. Chwila postoju w Dolinie Trzech Stawów. Cały czas podziwiam Artura jak sobie świetnie daje radę na tym dziwnym wehikule (tylko jedna glebka ;-) ). Dalej jedziemy pod Urząd Wojewódzki. Ładna pogoda zwabiła tu tłum ludzi. Myślę, że nie żałowali, uroczystości nie przypominają pogrzebu jak to zwykło bywać w naszym kraju, a bardziej zbliżone są do 4 lipca w USA.









Widać uśmiechy na twarzach ludzi, jedynie przelot F16 nie był chyba tym na co wszyscy czekali. Bez żadnej zapowiedzi usłyszeliśmy huk i kątem oka zdążyliśmy zauważyć nad naszymi głowami dwie srebrne maszyny. Większość oczekiwała, że po chwili pojawią się tu przynajmniej jeszcze raz, ale to nie nastąpiło. Całość trwała krócej niż walka Gołoty…

Jako, że czas nas nieco gonił postanowiliśmy wracać, pierwszy uciekł Dariusz79, szkoda, że tak szybko, bo nawet nie było kiedy porozmawiać, może następnym razem… Następnie w Chorzowie Batorym pożegnał nas Adamuso, a w Świętochłowicach art75. Już tylko w trójkę (z Kosmą i Asicą) robimy sobie krótką przerwę na bytomskim rynku. Mieliśmy ochotę na rurki ze śmietaną ale nie udało nam się takiego specjału nigdzie znaleźć.

Około 16-tej docieramy na Helenkę. Fajny dzionek w fajnym towarzystwie.

Komentarze (11)

Dla mnie sukcesem było samo przejechanie kilku metrów, ale Artur szalał :-)

djk71 10:26 piątek, 28 listopada 2008

"Całość trwała krócej niż walka Gołoty…" :D

A jak z prędkościami uzyskiwanymi na poziomce?

flash 08:53 piątek, 28 listopada 2008

E tam już od razu spamer.
Człowiek napisał dwa komentarze i wielka afera. :D

Mlynarz 14:35 poniedziałek, 17 listopada 2008

Spamer.
Dzięki za info :-)

djk71 08:30 poniedziałek, 17 listopada 2008

25. stycznia 2009 KSU we Wrocławiu! :D

Mlynarz 02:14 poniedziałek, 17 listopada 2008

Ja też sobie sprawię taką maszynę :D

kosma100 08:07 piątek, 14 listopada 2008

To ca Darku?!
Kupujemy sobie "poziomki" i jedziemy na łowy wyrywać lachony?! ;)

Pozdrawiam!

Mlynarz 23:10 środa, 12 listopada 2008

No ciekawa ta maszynka muszę zobaczyc Arturowy blog.
Pozdrawiam

johanbiker 19:03 środa, 12 listopada 2008

Poziomka jest the best :D Wielkie dzięki za wypadzik:) a BA pierwszy zapoznany imiennik DARIUSZ z bikestatsa :D Pozdr DAriusz

DARIUSZ79 18:29 środa, 12 listopada 2008

Jak zobaczyłem jak się wszyscy za Arturem oglądają to zazdrość zaczęla we mnie wzbierać... ;)

djk71 12:22 środa, 12 listopada 2008

To co ? przesiadasz się na poziomkę ? ;) trochę treningu i będziesz śmigał jak Artur. Dzięki za miłe towarzystwo przez te kilka wspólnych kilometrów.
Pozdrawiam

AdAmUsO 12:14 środa, 12 listopada 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa potka

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]