Jak kania dżdżu, czyli po KoRNO

Niedziela, 24 sierpnia 2014 · Komentarze(3)
Jak kania dżdżu, czyli po KoRNO

Po wczorajszym KoRNO czułem zmęczenie. Duże zmęczenie, nawet w nocy czułem mięśnie. Dziś krótki rozjazd. Po Zabrzu. Zobaczyć przy okazji jak wiele się zmienia. Co rusz to nowy lokal, pub, restauracja, sklep... A i inne inwestycje widać.

Nowa inwestycja © djk71

Śląski Park Technologii Medycznych Kardio-Med Silesia © djk71

Po kilku kilometrach czuję, że tego mi było potrzeba. Przyszło mi do głowy, że potrzebowałem kręcenia jak kania dżdżu. I zacząłem się zastanawiać skąd pochodzi to wyrażenie i czego dotyczy: grzyba, czy ptaka? Okazuje się, że interpretacje są różne, ale mnie bardziej podoba się wersja z ptakiem.

Po koniec jeszcze spotkanie z miłośnikami koni, nic do nich nie mam, ale nie lubię jak jeżdżą po szlakach rowerowych...

Byle nie po rowerówce © djk71


Kadencja: 82

Komentarze (3)

Interpretacja z ptakiem ma również wersje wieloznaczną . :-)

Jurek57 17:11 poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Ci dodatkowo hałasują :-(

djk71 15:20 poniedziałek, 25 sierpnia 2014

ja ostatnio na szlaku LR miałem przyjemność z quadami, goście w liczbie 6 urządzali sobie konkurs orki i czuli się jakby byli na swoim.

Wojciech 19:42 niedziela, 24 sierpnia 2014
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa spotk

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]