Po 300-tce, czyli Ukraina nie jest tak daleko
Wtorek, 22 lipca 2014
· Komentarze(4)
Kategoria do 50km, Samotnie, śląskie, Z kamerą wśród...
Po 300-tce, czyli Ukraina nie jest tak daleko
Po niedzielnym rekordzie wczoraj nie było czasu na rozjazd - ważniejszy był mecz w towarzystwie syna.
O dziwo, czułem się wczoraj zupełnie spokojnie (czyt. np. nie było problemów przy zejściu ze schodów), ale było też ogólne zmęczenie.
Zastanawiam się jak będzie dziś. Ogólnie spoko, cztery litery już nie pamiętają weekendu, ale ogólnie czuję osłabienie. Rundka głownie po asfalcie, tylko kilka km w terenie zobaczyć jak będzie na cienkich oponach. W sumie jadę, ale chyba szybko zmienię je jednak na stare, szerokie :-)
Wracając widzę tablicę z informacją, że do granicy ukraińskiej dałbym radę dojechać w jeden dzień (myślę, że te siedem km bym jakoś dokręcił) :-)
Kadencja: 83
Po niedzielnym rekordzie wczoraj nie było czasu na rozjazd - ważniejszy był mecz w towarzystwie syna.
O dziwo, czułem się wczoraj zupełnie spokojnie (czyt. np. nie było problemów przy zejściu ze schodów), ale było też ogólne zmęczenie.
Zastanawiam się jak będzie dziś. Ogólnie spoko, cztery litery już nie pamiętają weekendu, ale ogólnie czuję osłabienie. Rundka głownie po asfalcie, tylko kilka km w terenie zobaczyć jak będzie na cienkich oponach. W sumie jadę, ale chyba szybko zmienię je jednak na stare, szerokie :-)
Wracając widzę tablicę z informacją, że do granicy ukraińskiej dałbym radę dojechać w jeden dzień (myślę, że te siedem km bym jakoś dokręcił) :-)
Na Ukrainę nie jest wcale tak daleko© djk71
Kadencja: 83