Straszy deszczem ale to nic, a może nawet i dobrze. Coś strasznie zestresowany ostatnio jestem i muszę to jakoś odreagować. Najwyżej zmoknę. Dziś pragnę gdzieś nad wodę. Świerklaniec.
Bez kombinacji, bez lasu, po prostu asfaltem. Mając na względzie jednak ostatnie uwagi flasha zaczynam spokojnie. Dobrze znaną mi trasą przez Stroszek, Radzionków, Piekary docieram na zaporę.
Chwila oddechu i widzę jakiegoś pajaca zbliżającego się do mnie i machającego rękami. Dziwny jakiś, dopiero po chwili dociera do mnie, że coś do mnie krzyczy. Ściągam słuchawki i słyszę jak facet drze ryja, że tu się nie wolno zatrzymywać, że co ja czytać nie umiem, że... nie chce mi się go słuchać, a że wyznaję zasadę, że z pijanymi i wariatami nie ma co dyskutować, po prostu odjeżdżam. W końcu wyjechałem rozładować napięcie, a nie je potęgować.
Dalej przez mniej lub bardziej znajome wioski wsłuchując się w KSU... Jeszcze tylko kilka dni i... XXX-lecie KSU w Ustrzykach ;-)
Mijam Bobrowniki, Piekary, dziś nie czuję żadnego bólu więc widocznie ostatnio faktycznie za szybko zacząłem.
Jeszcze tylko do Miechowic po pieczywko (jak sugerowała Kasia) i do domu.
Z Karbia próbuję przejechać do Miechowic na skróty i... czemu tu tak dużo Cyganów? Nie żebym był uprzedzony, ale czuję się nieswojo, tym bardziej, że co chwilę widzę znaki "ślepa uliczka". A towarzystwo coraz liczniejsze i... dziwnie się na mnie patrzą... a może jestem przewrażliwiony?
Ostatnia uliczka... też się kończy... na szczęście jest wjazd w jakąś polną drogę... ryzykuję, nie bardzo chęć mam wracać tą samą trasą... Uff, wyjeżdżam w Miechowicach na znajomych uliczkach. Czuję się znacznie lepiej. Piekarnia i domek. Znów powrót do domu po ciemku. Jak niegdyś często bywało...
DARIUSZ79 Widzę, że Ci pogoda nie przeszkadza, ale ma być cieplej więc miejmy nadzieję...
Mlynarz Ciekaw jestem bardzo... ;)
ewcia0706 Damy czadu... ale jak za daleko? jak za krótko? Nas jedzie z BS co najmniej 9 osób (Śląsk, Wrocław, Warszawa, przepraszam... Marianów). Oczywiście bierzemy rowery... :-)
vanhelsing Musi być ładniejszy, w końcu urlopu jeszcze przede mną...
o kurde...!! jakże Ci zazdroszczę Ustrzyk...też miałam takie plany, ale w końcu mój facet przekonał mnie, że to za daleko, że za krótko, że wariactwo,że zaraz czeka nas Szklarska etc...:( pozdrawiam i dajcie czadu w Ustrzykach..:)
jeeeeeeee 'moja tama' hihi ja tylko raz dostałam 'ochrzan' a tak to zawsze się tam zatrzymuję tylko z drugiej strony i nie przy czerwonych słupkach wtedy strażnik będzie siedział cicho :D no i miło widzieć, że nawet po pieczywo 'skoczyłeś' :) pozdrawiam
:) WHAW! Podoba mi się dzisiejsza Twoja wycieczka :) Odreagowanie to chyba dzisiaj u Was rodzinne? ;> XXXlecie KSU i nie tylko :D - też się nie mogę doczekać ;)))) Pozdrawiam Rodzinkę :))))