Chrzest bojowy Z rana, w towarzystwie Damiana, ruszamy w drogę. Myślę że pojedziemy asfaltem do Toszka, ale najpierw podjazd na Krajszynę, bo Wiku wczoraj narzekał, że koła się w miejscu kręcą i się nie da... Jak się nie da... Dało się (choć nie każdą ścieżką)... bo błoto z rana było zamarznięte :-)
Skoro da się to wybieramy teren. No trudno, będzie chrzest bojowy nowej ramy w terenie :-) Las miechowicki to o tej porze na przemian błoto albo lód. Ale jedzie się spoko. Dalej Segiet i tam nie wiem co mnie podkusiło ale wybieram Red Rocka... Choć czuję, że będzie mokro to jedziemy. A ta hałda jak jest mokra to nie wróży niczego dobrego. I nie mylę się. Na górze rower przestaje jechać Koła się już nie obracają
Czas jechać dalej. Niestety po chwili moje koła znów się nie kręcą. To nie był dobry pomysł, szczególnie po wymianie napędu.
Lądujemy w Reptach. Tu znów chwila żebym się spocił. Oj, mam nad czym pracować. Cóż, po prostu trzeba tu częściej przyjeżdżać. Ciekawe kiedy ten odcinek uda mi się przejechać bez podpórki... i hamowania na śliskich liściach...
Pod koniec jeszcze uślizg na lodzie, tu też się nie hamuje (ale wybroniłem się).
W sumie niezbyt wiele kilometrów, ale wracam zmęczony...
Komentarze (14)
kosma100 Mam słabość do tego miejsca :-) WojtekRyk Tak to bywa, jak to zwykłem mówić, rożne są zboczenia ;)
na nowym napędzie? niezmuszony... tzn. ochotniczo w taki syf? No cóż, kto bogatemu zabroni ? :-P Nie stresuj się, na mnie też się dziwnie patrzą jak plastikowym fullem ciągnę przyczepkę z dzieciakami...
poisonek Dobre, ubawiłem się nieźle :) biber Różnią się tylko, albo aż, rozmiarem. Po dotychczasowych kilkudziesięciu kilometrach jestem zadowolony. limit Z rano było fajnie, bo błoto było zmarznięte. Jurek57 Zaiste tak było... Myślisz, że będzie się chciał zemścić? Dynio A ja wręcz przeciwnie. Uwielbiam tam jeździć, ale jak jest sucho. madraghora Zapraszam na Śląsk, to cię oprowadzę po takich miejscach :-) amiga Byłeś, to wiesz... :-)
Na pierwszym zdjęciu widzimy pomiędzy goleniami REBY misternie uwite przez strzyżyka zwyczajnego gniazdo lęgowe. Już niebawem wypełni się ono jajeczkami, które bardzo czule wysiadywać będzie samica. Samiec w tym czasie dbać będzie o to, by partnerce i w przyszłości pisklętom nie zabrakło owadów i innych stawonogów. Ta misternie uwita konstrukcja spotykana jest najczęściej w miejscach ruchliwych. Nie przeszkadza to jednak strzyżykom dobrze czuć się w tym środowisku.