Za chlebem, czyli Tour de Borowice
Wtorek, 13 sierpnia 2013
· Komentarze(3)
Kategoria do 50km, dolnośląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Za chlebem, czyli Tour de Borowice
Wieczorem okazuje się, że mamy zbyt mało chleba na śniadanie. Żaden problem, umawiamy się z Darkiem, że pojedziemy rano rowerami. Igorem chce do nas dołączyć. I oczywiście dzielnie wstaje. Rześko. Nie bardzo wiemy gdzie tu kupić pieczywo, zjeżdżamy do "centrum" Borowic i jest sklep. Wybór niewielki, ale cel osiągnięty. Na licznikach około 800m, Niezbyt dużo. Decydujemy się objechać wioskę. Najpierw długi zjazd, a potem 1,5km podjazd.
Dzielnie nadążamy za Igorkiem :) Po wczorajszych przygodach dziś nuda… tylko raz spada łańcuch.
Wieczorem okazuje się, że mamy zbyt mało chleba na śniadanie. Żaden problem, umawiamy się z Darkiem, że pojedziemy rano rowerami. Igorem chce do nas dołączyć. I oczywiście dzielnie wstaje. Rześko. Nie bardzo wiemy gdzie tu kupić pieczywo, zjeżdżamy do "centrum" Borowic i jest sklep. Wybór niewielki, ale cel osiągnięty. Na licznikach około 800m, Niezbyt dużo. Decydujemy się objechać wioskę. Najpierw długi zjazd, a potem 1,5km podjazd.
Pod górkę© djk71
Dzielnie nadążamy za Igorkiem :) Po wczorajszych przygodach dziś nuda… tylko raz spada łańcuch.