Hiszpania - Caminito del Rey
Wtorek, 27 lutego 2018
· Komentarze(3)
Kategoria Bez roweru, Hiiszpania, W górę, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Dziś odpoczynek od roweru, zamiast tego przejście Drogą Króla (Ścieżką Króla).
W pierwszej chwili nie do końca byłem pewien, czy chcę tam iść, czytając ile ofiar pochłonęła ta trasa. Jednak co tam, odważyłem się.
Kiedy przyjechaliśmy z bratem na miejsce, powitał nas deszcz. Czytałem, że ponoć ze względu na warunki czasem organizatorzy nie wpuszczają na trasę, więc z nieco drżącym sercem zostawiliśmy samochód na parkingu i udaliśmy się w drogę do oddalonego o bodaj 2,7 km punktu kasowego. Bilety oczywiście mieliśmy kupione wcześniej, ale to nie gwarantowało wejścia, na miejscu sporo ludzi i niezbyt spiesząca się obsługa ;)
W końcu dostajemy kaski, sprzęt nagłaśniający żeby słyszeć przewodnika (a co, wybraliśmy opcję full wypas) i ruszamy.
Od pierwszych chwil widoki zapierają dech w piersiach.
Nie sposób pokazać na zdjęciach to co widzieliśmy.
Deszcz przestał padać więc możemy bez przeszkód podziwiać to co nad nami i to co pod nami.
Nad nami, chyba w nadziei, że ktoś zostanie tam na wieki, krążą stada sępów.
Chciałbym opowiedzieć jak tam jest, ale nie da się... to trzeba zobaczyć...
Wbrew opisom trasa jest obecnie bardzo łatwa do przejścia i może się tan wybrać praktycznie każdy (powyżej 8 roku życia).
W pierwszej chwili nie do końca byłem pewien, czy chcę tam iść, czytając ile ofiar pochłonęła ta trasa. Jednak co tam, odważyłem się.
Kiedy przyjechaliśmy z bratem na miejsce, powitał nas deszcz. Czytałem, że ponoć ze względu na warunki czasem organizatorzy nie wpuszczają na trasę, więc z nieco drżącym sercem zostawiliśmy samochód na parkingu i udaliśmy się w drogę do oddalonego o bodaj 2,7 km punktu kasowego. Bilety oczywiście mieliśmy kupione wcześniej, ale to nie gwarantowało wejścia, na miejscu sporo ludzi i niezbyt spiesząca się obsługa ;)
W końcu dostajemy kaski, sprzęt nagłaśniający żeby słyszeć przewodnika (a co, wybraliśmy opcję full wypas) i ruszamy.
Od pierwszych chwil widoki zapierają dech w piersiach.
El Caminito del Rey© djk71
Nie sposób pokazać na zdjęciach to co widzieliśmy.
Deszcz przestał padać więc możemy bez przeszkód podziwiać to co nad nami i to co pod nami.
Nad nami, chyba w nadziei, że ktoś zostanie tam na wieki, krążą stada sępów.
Chciałbym opowiedzieć jak tam jest, ale nie da się... to trzeba zobaczyć...
Wbrew opisom trasa jest obecnie bardzo łatwa do przejścia i może się tan wybrać praktycznie każdy (powyżej 8 roku życia).