Spcacerek po Zakopanem
Sobota, 9 czerwca 2018
                    · Komentarze(0)
                  
        Kategoria Bez roweru, małopolskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
                 
          Po dwóch dniach jazdy dziś w planie były góry. W zeszłym roku udało się wejść na Giewont, dziś miała być Świnica. Nie wyszło. Rano czułem się dziwnie zmęczony i stwierdziłem, że nie idę, nie będę ryzykował. Podobnie czuł się chyba Amiga, więc postanowiliśmy pospacerować po okolicy... Krupówki itp. :-) 
Żartuję, ale w sumie trochę tak wyszło. Choć Zaliczyliśmy też Gubałówkę...
i niesamowity cmentarz na Pęksowym Brzyzku...
I z niczego zrobiło się 20 km spaceru. Ale chyba obaj potrzebowaliśmy dnia bez napięcia i pośpiechu. Ostatnie tygodnie (miesiące) były naprawdę ciężkie i szybkie.
         
         Żartuję, ale w sumie trochę tak wyszło. Choć Zaliczyliśmy też Gubałówkę...

Schodzimy z Gubałówki© djk71
i niesamowity cmentarz na Pęksowym Brzyzku...

Na Pęksowym Brzyzku© djk71
I z niczego zrobiło się 20 km spaceru. Ale chyba obaj potrzebowaliśmy dnia bez napięcia i pośpiechu. Ostatnie tygodnie (miesiące) były naprawdę ciężkie i szybkie.































