Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:30093.27 km (w terenie 8553.43 km; 28.42%)
Czas w ruchu:2252:29
Średnia prędkość:13.97 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:63035 m
Maks. tętno maksymalne:208 (144 %)
Maks. tętno średnie:191 (100 %)
Suma kalorii:321253 kcal
Liczba aktywności:911
Średnio na aktywność:36.26 km i 2h 28m
Więcej statystyk

Rozruszać nogi w Błędnych Skałach

Niedziela, 26 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Odpoczynek po biegu. Obiadek i... ruszamy w Błędne Skały. 
Pomysł był taki, aby podjechać na górny parking i zrobić tylko krótki 40-50 minutowy spacer po skałach. Wjazd niestety jest wahadłowy i spóźniamy się kilka minut. Musimy czekać jakieś 40 minut. Parkujemy na dole i idziemy pieszo. 

Wydawało nam się, że powinno być krócej. Okazuje się, że cała trasa to 9 km Dobre rozruszanie po biegu :-) 

Ciekawie © djk71






Między skałami © djk71

Idziemy © djk71

W Błędnych Skałach © djk71



W pogoni za Piotrem 2

Sobota, 25 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Ciąg dalszy wsparcia Piotra. Wchodzimy na Szczeliniec. Brak zasięgu i ciężko obserwować live track Piotra.

Na Szczelińcu © djk71

Zostawiam Anetkę z Kori i schodzę przed wejście na schody. Adam poszedł jeszcze dalej. Oczekiwanie i doping innych zawodników. W końcu jest Piotr. 

Piotr biegnie © djk71

Wbiegam z nim po schodach.

Piotr na końcówce © djk71

Dostaję zadyszki - będąc zupełnie wypoczętym.

W pogoni za Piotrem © djk71


Tym bardziej podziwiam Piotra.

Nowy ultras :-) © djk71


Meta, odpoczynek i schodzimy do bazy.

W pogoni za Piotrem

Sobota, 25 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dziś kibicowsko towarzyszyliśmy Piotrowi w jego pierwszym biegu ultra - 54 km po Górach Stołowych.

Na start z Piotrem © djk71

Przed startem © djk71

Ciężko go było dogonić, ale robiliśmy co w naszej mocy ;-)

Ciekawe budowle na trasie © djk71

Biegnie Piotr © djk71

Dobrze, że chociaż na bufetach przystawał. 

Piotr na punkcie © djk71



5:6 z młodym

Wtorek, 21 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Dziś gonitwa przez cały dzień. Na siłowni wieczorem. Zaczynamy od rozgrzewki w ping ponga i pierwszy raz od dawna przegrywam 5:6. Tradycyjnie za każdy przegrany set pompujemy :-)

Zestaw podręczny © djk71

Kiedy kończymy walkę przy stole mam dość. Nie ma już siły ani na bieganie, ani na schody, ani tym bardziej na sugerowane przez Igora plecy.

RowerON otwarty

Wtorek, 21 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Krótka wizyta w Raciborzu na oficjalnym otwarciu RowerON.

Na rozpoczęciu RowerON © djk71

Fajnie było poznać kilka zakręconych osób.

Na bogato © djk71

Miałem co prawda chęć pokręcić trochę po mieście, ale nie udało się wyjechać z pracy zgodnie z planem i w sumie to tylko symbolicznie pokręciłem z ekipą po parku i musiałem wracać do domu. Jeszcze tu wrócę ;-) A trasy RowerON trzeba zacząć objeżdżać wczesniej niż w zesżłym roku :-)

Bieg Bohaterów

Niedziela, 19 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Rok temu bawiliśmy się świetnie na Biegu Bohaterów. Mimo to w tym roku nie planowałem ponownego startu. Jednak Piotrek mnie namówił, choć... sam początkowo nie był pewien czy pobiegnie :-) Na szczęście udało się i przyjechał z Kori. 

Przed biegiem udało się jeszcze "przypadkowo" spotkać z przyjaciółmi :-) 

Z przyjaciółmi © djk71

A potem nawet odwiedzić Muzeum Śląskie. 

W muzeum © djk71

Super miejsce, choć niestety czasu było zdecydowanie za mało. 
Szybki wyjazd na wieżę i rzut oka na Katowice. 

Widok na Katowice © djk71

I po chwili meldujemy się na starcie. Tam spotykam kolejnych znajomych. Jest Aga z Tomkiem. Po chwili jest i druga Aga. 
Chwila rozmowy i ruszamy. Dość szybko gubię znajomych i potem już biegnę sam. To znaczy z prawie dwu tysiącem ludzi w takich samych koszulkach ;-) 
Jak na siebie biegnę dość mocno i udaje się tak biec do samego końca. 

Mijam linię mety, odbieram metę i oczywiście szybkie zdjęcie z Piotrem. 

Na mecie © djk71


#KGP02 - Biskupia Kopa - pierwszy raz z żoną

Niedziela, 22 maja 2022 · Komentarze(0)
Choć na Biskupiej Kopie byłem już kilkukrotnie to zawsze bez żony i zawsze biegowo. Tym razem postanowiliśmy w końcu wybrać się razem. Zaparkowaliśmy na parking w Cichej Dolinie i mimo zapowiadanych przelotnych deszczów ruszyliśmy przed siebie. Najpierw po płaskim w okolice dawnej skoczni narciarskiej. I tu zamiast iść dalej prosto postanowiliśmy skręcić w prawo i zacząć się wspinać bo dość rzadko uczęszczanej ścieżce. 

Chyba niezbyt uczęszczana ścieżka © djk71

Było stromo.
Na szczęście po chwili byliśmy już znów na szerokiej drodze o dużo mniejszym nachyleniu.
Znów szliśmy sami, bez ludzi, tak jak lubimy. 

W górę © djk71


Iść, czy robić zdjęcia? © djk71

Momentami chmury mocno straszyły. I to tuż przed wejściem na otartą przestrzeń. 

Chmurzy się mocno © djk71

W oddali nasz dzisiejszy cel - Biskupia Kopa z charakterystyczną wieżą. 
Mieliśmy jednak szczęście i na Srebrnej Kopie było już lepiej. 

Na Srebrnej Kopie © djk71

Idziemy dalej, znów pusto. Mijamy tylko kilka osób na całej trasie. 

Idziemy dalej © djk71

Srebrna Kopa już za nami. 

Srebrna Kopa już za nami © djk71

Ostatnie dziś podejście. 

Jeszcze trochę w górę © djk71

Przeszkody na trasie © djk71

Kolorowo © djk71

Już prawie na górze. 

Parking? © djk71
Przed nami wieża © djk71

Postanawiamy skorzystać z okazji i wejść na wieżę żeby podziwiać widoki z góry.

Widok z Biskupiej Kopy © djk71

Widok z Biskupiej Kopy © djk71

Pora wracać. Tym razem bardziej uczęszczaną trasą. Krótki postój w schronisku. 

Przy schronisku © djk71
Schronisko © djk71

I schodzimy dalej.
Matematyka na trasie :-) 

Hmmm :-) © djk71

I czosnek niedźwiedzi. 

Czosnek niedźwiedzi © djk71

W drodze w dół już mniej widoków, ścieżka mocno zalesiona, ale swoje już zobaczyliśmy wcześniej. 

Jeszcze wizyta w Piekiełku :-) 

Piekiełko © djk71

I na koniec niespodzianka dla mojej żony. Gwarkowa Perć i zejście pod stromej drabince :-) 

Drabinka - Gwarkowa Perć © djk71

Daliśmy radę :-) 

Już na dole © djk71

Piękny spacer, piękny teren. 

Niespodziewana piesza końcówka

Sobota, 21 maja 2022 · Komentarze(0)
Jak powiedzieliśmy tak zrobiliśmy. Resztę trasy zamiast przebiec przemaszerowaliśmy. 

I wierzcie, wcale nie było łatwo. Szczególnie pierwsze podejście dało mi nieźle w kość. 
Potem już było łatwiej. 

Było nawet gdzie odpocząć i się napić. 

Źródełko © djk71

Co oglądać. 

Kapliczka © djk71

Z kim pogadać (i nie to, że Piotrek nic nie mówił, ale po prostu byłą odmiana :-) ). 

Czego tu? © djk71

I było czym cieszyć oczy. 

Pięknie © djk71

Mimo zmiany treningu wróciliśmy zadowoleni. 

Widoczek © djk71

I co ciekawe, na całe trasie zero, dosłownie zero ludzi :-)