Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:21562.35 km (w terenie 5808.48 km; 26.94%)
Czas w ruchu:1573:19
Średnia prędkość:14.77 km/h
Maksymalna prędkość:175.00 km/h
Suma podjazdów:51613 m
Maks. tętno maksymalne:210 (115 %)
Maks. tętno średnie:186 (98 %)
Suma kalorii:416288 kcal
Liczba aktywności:1404
Średnio na aktywność:17.72 km i 1h 07m
Więcej statystyk

Ciężkie interwały po ciężkiej nocy

Wtorek, 14 marca 2023 · Komentarze(0)
Zwykle nie mam problemów ze snem. Dziś miałem. Za dużo myśli. 
W efekcie noc krótka i z wieloma przerwami, choć Garmin nawet mocno nie krzyczał :-) 

W drodze na siłownię kilkukrotnie mnie kusiło żeby zawrócić. Nawet kiedy już zaparkowałem przed siłownią myślałem, czy nie odjechać. 

W końcu jednak poszedłem. Interwały. Ciężkie. Zbyt ciężkie na dziś ale udało się je zrobić. Czasem dobrze jest mieć plan. 
A może nie czasem, tylko zawsze... Najlepiej zapisany. Gdziekolwiek... Ja lubię w komputerze. 
Bez względu na to jak ten komputer wygląda. Czy jest schowany w zegarku, czy jest trochę większy... Jak ten w hotelu w Dreźnie... :-) 


W hotelu w Dreźnie © djk71

102 piętra, 1632 schody

Poniedziałek, 13 marca 2023 · Komentarze(0)
Trochę wysiłku na maszynach i... czegoś mi brakowało.
No to dobiłem się na schodach. Tradycyjnie pod koniec pot lał się ciurkiem...
Może to jest metoda żeby zrzucić jeszcze kilka kg...


Przed śniadaniem

Środa, 8 marca 2023 · Komentarze(0)
Kolejna delegacja. W planach trening. 
Rano pogoda paskudna, ale wiem,  że potem już nie będzie czasu. Trudno, idę. 

O poranku w Dreźnie © djk71

Trening krótki ale intensywny. 
W połowie treningu żałuję, że wziąłem okulary, bo tak pada, że nic nie widzę. 
Jakoś dobiegam do hotelu.

Drezno © djk71

Niewiele udało się po drodze zobaczyć.

Drezno © djk71

Dobrze, że choć wieczorem coś zobaczyliśmy w drodze na obiadokolację :-) 

Drezno © djk71


Bez siły

Sobota, 4 marca 2023 · Komentarze(0)
Dziś miało być dłuższe bieganie. Zimno więc na bieżni. W kinie.
Mimo wolnego tempa biegło się ciężko. Wychodzi długi, ciężki tydzień...

A może to PESEL? A propos wieku...

Miałem dziś dylemat. Serce walczyło, czy oglądać przed telewizorem szczypiornistów Górnika, czy na stadionie dopingować Górnika w klasyku ale... wygryła dusza mówiąc: IDŹ POD PRĄD!!! Wieczorem pojechaliśmy do  Katowicach na koncert KSU z okazji ich... 45-lecia!!!

45 lat KSU © djk71

Aż się nie chce wierzyć. Jeszcze niedawno byliśmy, a właściwie mieliśmy być na koncercie z okazji ich 30-lecia w Ustrzykach... Czemu mieliśmy być... poczytajcie na blogu, który prowadzę już od... ponad 15 lat...

A dziś... Trochę nostalgicznie, pogowanie zostawiliśmy młodszym , tym razem...

45 lat KSU © djk71

Ale i tak było pięknie...


Magiczna mila i sól w oczach

Czwartek, 2 marca 2023 · Komentarze(0)
Dziś na dworze. Krótki ale intensywny trening. 
Magiczna mila, której nie zauważyłem początku, więc trochę w sumie zbyt wolna. 
Choć i tak wiele szybsza by nie była. Brak sił. 

Tak ciepło, że nie wziąłem czapeczki i... od połowy trasy płakałem. W sumie nie tyle płakałem ile nic nie widziałem.  Oczy zalane potem piekły okrutnie. 

Po długim dniu pracy

Wtorek, 28 lutego 2023 · Komentarze(0)
Dziś długi dzień na targach.

Targi w Niemczech © djk71

Po powrocie nie mamy sił, ani chęci żeby gdziekolwiek się ruszyć. To kolejny z tych wyjazdów, gdzie człowiek widzi zestaw obowiązkowy:
- autostrada
- hotel
- fabryka klienta / targi / etc
- hotel
- autostrada

Nawet nie chce nam się wyjść nigdzie coś zjeść, o zwiedzaniu nie ma mowy.

Długo się zastanawiam, czy nie przełożyć zaplanowanego na dziś treningu na jutro. Ostatecznie idę spróbować.
Dziś nie jestem sam, kiedy przychodzę ktoś już robi trening na bieżni. Na szczęście są dwie ;-)
O dziwo mimo zmęczenia udaje się zrobić kompletny ponad godzinny trening.

W hotelowej siłowni

Poniedziałek, 27 lutego 2023 · Komentarze(0)
1000 km za kółkiem. Meldunek w hotelu i... na miejscu jest sala fitness.
Na zewnątrz ciemno, zimno... nie chce się wychodzić... Więc bieżnia jest idealnym rozwiązaniem.

Hotelowa siłownia © djk71

Zostawiam kolegę w pokoju i idę pobiegać. Udaje się przebiec 100 km. Tzn. nie dziś :) W lutym. :-)