Wpisy archiwalne w kategorii

śląskie

Dystans całkowity:38153.24 km (w terenie 9220.57 km; 24.17%)
Czas w ruchu:2684:30
Średnia prędkość:15.15 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:68571 m
Maks. tętno maksymalne:210 (144 %)
Maks. tętno średnie:191 (100 %)
Suma kalorii:553057 kcal
Liczba aktywności:1921
Średnio na aktywność:22.79 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Pierwszy raz na bieżni w nowym roku

Niedziela, 2 stycznia 2022 · Komentarze(0)
Syn namówił mnie na wyjście na siłownię. Trochę bez planu, trochę żeby zobaczyć co z łydkami po wczorajszym biegu. 
Ostatecznie decyduję się przebiec 5 km na bieżni, a potem zobaczymy.
Przed biegiem ważenie - nie jest dobrze :-( Widać święta :-) 

Ważenie © djk71

Włączam podcast o Łemkowynie i biegnę do końca... podcastu :-) 
W sumie wyszła dyszka. Miało być w drugiej strefie, ale pod koniec już było trochę szybciej i wyżej z pulsem :-) 

Wieczorem w domku jeszcze chwila ćwiczeń. 


Bieg Cyborga 2022

Sobota, 1 stycznia 2022 · Komentarze(0)
Początek roku, czyli tradycyjnie już od kilku lat Bieg Cyborga w Chorzowie. 

Bieg Cyborga © djk71

Podobnie jak w roku ubiegłym z powodu koronawirusa start indywidualny. Gdybym przyjechał kilka minut wcześniej pewnie wystartowałbym z Agą i Tomkiem. Gdyby to było trochę później to z Moniką i Tomkiem. A tak startuję sam. Tradycyjnie pętla 7 km i od zawodnika zależy ile pętli chce zaliczyć - można zdecydować w trakcie biegu. Ile ja? Nie wiem. Na pewno jedna, a byłoby fajnie trzy. Zobaczymy. 

Ciepło, dziesięć stopni, ale lekko siąpi deszcz. W drodze po pakiet startowy nawet nieźle zacinało przez chwilę. Żegnam się z Anetką mając nadzieję, że nie zmarznie i ruszam. 
Pierwszy kilometr szybko. Potem podbieg i zaczynam się gotować. Znów za ciepło ubrany. Kończę podbieg i... łydki dają o sobie znać. Na zbiegu obok zoo jest źle, a to dopiero połowa pierwszego kółka. Widząc Anetkę mówię jej, że na jednak kończę na jednym. 

ETISOFT biegnie © djk71

Kiedy dobiegam do mety łydki lekko puszczają i decyduję się biec dalej. O dziwo biegnie mi się nawet lepiej niż w pierwszej pętli. 

Pod koniec pętli dostrzegam Tomka zbiegającego z trawnika - robił zdjęcia Monice. Doganiam ich, chwilę żartujemy i po chwili meldujemy się na mecie. Dwa kółka i na dziś wystarczy. 

Zrobione © djk71

Na mecie czeka Anetka z drugim Tomkiem.

Z Tomkiem © djk71

Dekoracja we własnym zakresie :-) 

Dekoracja © djk71


I racząc się żurkiem i herbatą cieszymy się ze spotkania i możliwości rozmowy. 

Z Kosmą i Tomkiem © djk71

Dwóch Tomków i Monika biegli po pętli, ja dwie, a Aga, na którą jeszcze czekamy... trzy, czyli półmaraton :-) Pewnie gdybym był na starcie trochę wcześniej to pobieglibyśmy go razem :-)  

Jest i Aga © djk71

Nie szkodzi, i tak się cieszę, że udało się przemóc i ruszyć na drugie okrążenie. 

Pamiątkowe zdjęcia i ruszamy do domu. Dobre i miłe rozpoczęcie nowego roku. 

Z Agą © djk71


Coś nie tak z łydkami od kilku dni

Czwartek, 30 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Od ostatniego biegu koszmarnie bolą mnie łydki. 
Zdarzało się już wcześniej, ale po pierwsze nie tak bardzo, po drugie od jakiegoś czasu już był spokój. 

- Za ciężki trening po ostatnim obijaniu się?
- Brak rozciągania/rolowania?
- Za dużo kawy?
- Za mało gorzkiej czekolady?
- ... ???

Dziś wydawało mi się, że już było lepiej, mogłem w miarę normalnie chodzić. Ruszam na bieżnię i po dwóch kilometrach prawie blokada nóg. Schodzę. :-( 
Mam nadzieję, że pojutrze już będzie ok. Tylko co zrobić żeby się nie powtarzało?

Po lesie

Poniedziałek, 27 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Wczorajsze bieganie ani inny trening nie wyszły. Chyba nawet 500 kroków przez cały dzień nie zrobiłem. Nie cierpię takich dni. Nawet jeśli wiem, ze to zależało tylko ode mnie. 
Koszmar. Na szczęście dziś urlop. Miało być bieganie w Kampinosie, ale musi wystarczyć Ostoja Miechowicka. 


W planie godzina, może dwie. a w praktyce... ile wyjdzie :) Dobrze, że po Nowym roku zaczyna się nowy plan. Wtedy już nie będzie czasu na improwizacje, ani na wymówki... A przynajmniej taka jest teoria... 

W lesie puściutko... jak lubię...

Po śniegu © djk71

Wciąż chłodno i ślisko.... Ale biegnie mi się fajnie.

Mimo, że obok autostrady to lubię tędy biegać © djk71

Gdyby nie chłód może bym pociągnął jeszcze dalej... 

Słońce wciąż zbyt szybko zachodzi © djk71

Trochę siły z rana

Sobota, 25 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Trochę uczciwego treningu przed śniadaniem. W domu, bo siłownia dziś zamknięta.
Prezent od syna (tzn. dzieciątka) motywuje... :)

Świąteczne spalanie kalorii

Sobota, 25 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Ciężko (dosłownie) było się zebrać ale ostatecznie udało się ruszyć do lasu. 
Ślisko, ale buty dają radę. Spokojny bieg, stosunkowo mało ludzi. 

Czas spalić kalorie © djk71

Trochę zimno, o dziwo w cztery litery. 

Coraz mniej lubię takie widoki © djk71

Jednak w lesie kilometry mijają szybciej niż na bieżni. 
Coś się jednak dzieje.

Czas taki, że nie ma nastroju na nic :( Na trening też nie :(

Piątek, 24 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Dziś jeszcze gorzej i krócej niż wczoraj. 
Tak już mam, szczególnie jak sobie coś zaplanuję i z różnych przyczyn nie wyjdzie. 
Zaliczając n-ty sklep w ciągu ostatnich kliku dni tuż przed jego zamknięciem wahałem się czy jest sens tu przyjeżdżać. Tu, czyli na siłownię. 

Święta na siłowni © djk71

Mimo puszczenia dynamicznej i "świątecznej" muzyki było jeszcze gorzej niż wczoraj. :-( 

Świąteczne (?) klimaty © djk71

Święta to nie mój klimat...

Trening z Reshape

Wtorek, 21 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Dzisiejszy trening z ReShape Runners to najpierw 40 min. wycisku/rozgrzewki na sali, a dopiero potem bieżnia.
Łatwo nie było, ale chyba o to chodziło. Pot się lał, gumy pękały... :-)