Drożdżówki

Środa, 18 czerwca 2008 · Komentarze(4)
Drożdżówki

Coś ciężko z jazdą w tym miesiącu, więc gdy syn wieczorem poprosił żebym rano pojechał po drożdżówki do Kwapisza (piekarnia w Miechowicach) - bez wahania się zgodziłem.

5:30 na rower i do Miechowic przez Rokitnicę. Zakupy i powrót przez las. Wjazd do lasu jeszcze inną alejką niż już ćwiczyłem. Przy drodze sarenki, długo stały zanim zdecydowały się uciec, kilka rozwidleń i... znów mnie miechowicki las wywiódł nie tam gdzie myślałem, że wyjadę. Nie pierwszy i nie ostatni raz, ale kiedyś poznam te wszystkie ścieżki.

Jako, że wylądowałem w Rokitnicy, powrót już asfaltem.
Szybko i krótko. Krótko, ale wystarczająco długo żebym zdążył się ubłocić... nawet nie wiem kiedy to się stało...

Komentarze (4)

Kocha to zaczeka...

djk71 12:51 środa, 18 czerwca 2008

Z Cześkiem po chleb? Toż to jakaś pomyłka!
A ja myslałem, że Czesiek to piekarz...

Chleba takiego jak ten od Cześka
Nie kupisz nigdzie nawet w Warszawie
Bo Czesiek piekarz nie piekł lecz tworzył
Bochny jak z mąki słoneczne kołacze

djk71 08:36 środa, 18 czerwca 2008

Fajnie zacząłeś dzień.
Ja też kiedyś z Cześkiem pojechałam "po chleb" do Rogowa Sobóckiego - tylko kaemów wyszło nam więcej :))))
Pozdrawiam i życzę więcej czasu na rower i BS :)

kosma100 07:20 środa, 18 czerwca 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa bilip

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]