Na krawędzi...

Wtorek, 11 września 2012 · Komentarze(5)
Na krawędzi...

Kolejny dzień pełen emocji, zadań, problemów… Kolejny dzień pełen… Ostatnio wiele takich dni, tygodni, miesięcy… Dochodzi 18-ta, jest jeszcze co robić, ale wychodzę… Wychodzę, bo chcę choć na chwilę wyjść pojeździć… Potrzebuję tego… Nie tylko dziś… Codziennie… Niby wiedziałem o tym, a dałem się po raz kolejny pokonać pracy… Wmówić sobie, że jak będę dłużej pracował to zrobię więcej i będę miał więcej czasu… Co za bzdura!

Pół roku poszło się… Maratony na orientację poszły się… Praca… Zamiast robić to co powinienem, robiłem wszystko i nic, zamiast skupić się na rzeczach najważniejszych… Ucierpiała na tym, praca, rodzina, a przede wszystkim ja sam…

Musiałem pójść pojeździć… Bo starych trasach… Po znanych trasach… Byle do przodu…

Byle nie spaść...

Na krawędzi © djk71


Komentarze (5)

Ciekawe miejsce:)

Kajman 08:39 czwartek, 13 września 2012

Kiedyś tam zjadę, jeszcze tylko musze poćwiczyć zjazdy w górach, aby zryćsobie beret do końca a póxniej to jużna luzie

amiga 07:04 czwartek, 13 września 2012

kosma100
Chciałbym, ale deszcz mnie przestraszył...
amiga
"tylko" pociągnąć... właśnie...

djk71 18:34 środa, 12 września 2012

Trochę późno sobie to uświadomiłeś, ale i tak dobrze, teraz pozostało jużtylko pociągnąć to dalej, im mniej pracy tym lepiej dla rodziny, Ciebie, znajomych ale też dla.... pracy. lepiej jeden wypocząty pracownik, niż 10 zestresowanych przemęczonych

amiga 08:27 środa, 12 września 2012

Tak trzymać!
Rozumiem, że dzisiaj też jeździsz? :D
Pozdrawiam!

kosma100 05:36 środa, 12 września 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sajaj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]