Debiut Superiora
Wczoraj nie udało się zrobić inauguracji nowego sprzętu i dziś też się nie zapowiadało. Kiedy jednak w końcu dotarłem do domu, nastąpił szybki montaż licznika oraz oświetlenia i w drogę. W towarzystwie Wiktora ruszyliśmy... po bułki do Miechowic. Nie była to może wymarzona trasa jak na debiut tyle wyczekiwanego 29-era ale cóż... lepsze to niż nic.
Trudno mówić o wrażeniach z jazdy po 10km asfaltem, gdy do tego adrenalina robiła swoje ale... podobało mi się. Czuć różnicę. Chodzi płynnie, jedzie się stabilnie i jakby się nie zauważało tych nielicznych asfaltowych podjazdów.
Próbowałem kręcić kilka ciasnych ósemek i wcale nie czułem, że rower jest większy i że mam z tym jakieś problemy. Oczywiście prawda wyjdzie w terenie ale na to pewnie trzeba będzie chwilę zaczekać.
Chciałem zrobić jakieś zdjęcia ale w związku z wczorajszym padnięciem aparatu do dyspozycji miałem tylko małpkę i... niewiele wyszło w sztucznym oświetleniu :-(
Superior 929© djk71
Igorek stwierdził, że tu jest k... jak Kawecki ;-)
K... jak Kawecki© djk71
Ja chcę w teren!!!
Sup 29 ;-)© djk71